czwartek, 11 kwietnia 2019

ZAKRĘTY LOSU: Agnieszka Lingas-Łoniewska "Braterstwo krwi".

 
Na pozór wszystko się ułożyło. Na pozór wszystko jest dobrze.
A jeśli koszmar powróci?... Są sprawy, które trudno ostatecznie zamknąć…

 
Czas spotkać się z bohaterami pierwszego tomu. Kaśka i Krzysiek wpadli w sidła miłości. Niestety, przy okazji wydarzyło się wiele smutnych i nieprzyjemnych wydarzeń. Gośka, którą dla Kasi zostawił Krzysiek, zmarła w tragicznych okolicznościach. Wplątanie się w sidła mafii narkotykowej oraz kontakty z Łukaszem (Lukasem), bratem Krzyśka, ściągnęły na nią śmierć. Jej przyrodnia siostra, Kaśka, chcąc dosięgnąć sprawiedliwości, postanowiła zostać prokuratorem. Krzysiek również ukończył studia prawnicze. Po latach dawni kochankowie spotkali się ponownie i ich uczucie odżyło.
 
Teraz Krzysiek i Kaśka są małżeństwem, wybudowali dom, założyli kancelarię, sielanka rodzinna trwa. Łukasz, brat Krzyśka, został świadkiem koronnym i otrzymał nową tożsamość. Mieszka  i pracuje na Mazurach, samotnie, nie mogąc kontaktować się z rodziną. Teoretycznie wszystko wróciło do normy, winni zostali skazani, jednak mafia zawsze ma gdzieś swoich ludzi… "My nie zapominamy". Teraz w stawce jest Krzysiek z kancelarią, Kaśka martwiąca się o bezpieczeństwo swojego dziecka, a także Łukasz, który zostaje zdekonspirowany. Bez wybaczenia i zaufania ciężko będzie przetrwać tę próbę od losu…
 
"Braterstwo krwi" to drugi tom serii zatytułowanej "Zakręty losu". Oj, powiem Wam, tu tyle się dzieje, że na brak emocji narzekać z pewnością nie można! Dynamiczna fabuła wciąga, intryguje, zwłaszcza wątek kryminalny - tym razem mamy do czynienia z handlem ludźmi. Ponadto pojawiają się fragmenty związane z przemocą, zarówno fizyczną, jak i psychiczną. Oczywiście nie przez całą książkę będzie brutalnie! Są też pokrzepiające wątki, w których autorka podkreśla znaczenie przyjaźni, miłości, zarówno tej damsko-męskiej, jak i rodzicielskiej. Więzi przyjacielskie i rodzinne potrafią zdziałać wiele. Wsparcie, zaufanie i przebaczenie są nieocenione, zwłaszcza, gdy na horyzoncie pojawiają się poważne problemy.
 
Agnieszka Lingas-Łoniewska potrafi zachwycić. Wątek kryminalny miesza się z dramatem, obyczajówką i romansem, dzięki czemu czytelnik dostaje oryginalną i wciągającą powieść. Po tej lekturze nie można tak po prostu zapomnieć o losach bohaterów. Całe szczęście, że miałam pod ręką kolejną część "Zakrętów losu" i mogłam szybko zabrać się za czytanie - zaciekawienie dalszymi losami Łukasza nie dawałaby mi spokoju. Ta postać przeszła wielką przemianę. Spotkana przez niego kobieta sprawiła, że zapragnął się zmienić na lepsze. A takie metamorfozy to ja lubię! Może to i banalny wątek, a tego typu przemiany przewijały się już w literaturze setki razy, jednak odpowiednie pióro potrafi nadać nowy, przyciągający, chwytający za serce ton.
 
"Braterstwo krwi" wciąga, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to jeszcze lepsza część od poprzedniej.  To historia z przesłaniem - każdy zasługuje na drugą szansę, na przebaczenie. Moje serce zostało czytelniczo podbite ;).
 
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Burda Książki.
 
 
 

2 komentarze:

  1. Tej autorki czytałam do tej pory dwie książki. Teraz mam w planach ,,Klub niewiernych" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam styczności z tą autorką, ale z miłą chęcią sięgnę po jej pozycje :)

    Pozdrawiam,
    Fantastic Chapter

    OdpowiedzUsuń