niedziela, 2 lutego 2020

THRILLER-PETARDA: Harlan Coben "O krok za daleko".

Simon Greene znajduje się o krok od obłędu. Jego cały świat kręci się wokół poszukiwań swojej uzależnionej od narkotyków córki, która wpadła w złe towarzystwo. I kiedy w końcu, po wielu miesiącach, udaje się mu namierzyć Paige i trafia do Central Parku, na jego drodze staje Aaron, przez którego dziewczyna zniknęła.

Simon nie odpuszcza i szuka córki dalej. Jest zdeterminowany, mimo, że dzieją się naprawdę dziwne rzeczy. Okazuje się, że w mieszkaniu, w którym przebywała Paige, zostają odnalezione zwłoki Aarona. Co więcej, ktoś strzela żony Simona, Ingrid, narażając ją tym samym na utratę życia. Sytuacja jest poważna. Tak poważna, że załamany mężczyzna z niepokojem zadaje sobie pytanie, co tak naprawdę się dzieje w życiu Paige i przede wszystkim czy to ona jest winna śmierci Aarona?

Czasem trzeba zrobić naprawdę wiele, aby odnaleźć prawdę. Nawet posunąć się O KROK ZA DALEKO. 



Wierzcie lub nie, ale mimo, że Harlan Coben należy do grona niezwykle poczytnych pisarzy, ja dopiero teraz zetknęłam się z jego twórczością. "O krok za daleko" to pierwsza książka Cobena, która trafiła w moje ręce, ale z pewnością nie ostatnia. Kiedy skończyłam i zamknęłam książkę, nie wiedziałam właściwie, co powiedzieć. To było jedno wielkie WOW. Byłam i jestem pod ogromnym wrażeniem. 

Trzeba przyznać, że autor zaserwował naprawdę sporą dawkę emocji. Wydarzenia wielokrotnie wręcz wbijały w fotel, a intrygująca historia nie dawała od siebie uciec. Przerzucałam stronę za stroną, zaciekawiona chciałam czym prędzej poznać rozwiązanie tej dziwnej, zagmatwanej zagadki. Nawet nie snułam domysłów co do zakończenia tej historii. Autor tak skonstruował fabułę, tak poplątał wątki w akcji, że nie próbowałam zastanawiać się jakoś głęboko nad tym, co czeka mnie na końcu. Owszem, gdzieś w głowie pojawiała się myśl "a może chodzi o to...", jednak od razu odpuszczałam. Szkoda czasu na domysły, gdy przed sobą ma się tak absorbującą, przyciągającą lekturę.

W mojej ocenie z pewnością na plus (już kolejny) zasługuje kreacja postaci. Bohaterowie są wyraziści, konkretni. Na uwagę zasługuje rewelacyjne pióro autora, książkę pochłania się nie tylko dzięki intrygującej historii, ale również dzięki łatwemu w odbiorze stylowi. Rozdając kolejne plusy, nie mogłabym pominąć faktu, że akcja została osadzona we współczesności, a w historii pojawił się temat narkotyków. Od dawna lubię sięgać po lektury, w których pojawia się kwestia środków odurzających i uzależnienia od nich. 

"O krok za daleko" to jeden z moich styczniowych hitów. Must have, must read :). POLECAM!

Recenzja powstała w ramach współpracy z portalem Bookhunter.pl.

3 komentarze:

  1. Czytałam i też mi bardzo przypadł do gustu :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna jest ta książka, pisałam o niej u siebie na blogu w zeszłym tygodniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze nie czytałam nic tego autora :)

    OdpowiedzUsuń