poniedziałek, 2 marca 2015

Popsute plany weekendowe oraz pocztówkowe szaleństwo, czyli pół pozytywny początek miesiąca.

Pierwszy raz witam się z Wami w marcu :). Piszę dzisiaj z kanapy, nóżki oczywiście przykryte ukochanym kocykiem, a ja w pozycji leżącej rzucam jeszcze kątem oka na telewizję. Niedaleko mnie, na szklanym stoliku znajdują się przygotowane chusteczki oraz kubek gorącej herbaty
z cytryną. Brzmi to tak, jakbym była chora? Jeśli tak, to osiągnęłam cel, bo właśnie od kilku dni zmagam się z panującym ostatnio jakimś wirusem, który popsuł moje starannie przygotowane plany.

Zacznijmy od początku - w piątek wróciłam do rodziców, aby spędzić trochę czasu w domu.
W niedzielę mieliśmy jechać w czwórkę w ramach urodzinowej niespodzianki dla mojej mamy (za kilka dni będzie obchodzić swoje święto) na małą wycieczkę do Torunia. Wszystko dokładnie zaplanowaliśmy, Adam zatankował naszą Śnieżynkę do pełna i znalazł potencjalne miejsce na obiad... I to by było na tyle! Już kiedy wracałam w pociągu męczył mnie kaszel, a cały wieczór czułam się średnio. Oczywiście nie miałam zamiaru chwalić się swoim stanem, jednak czujne oko mamy nie dawało za wygraną i kiedy w sobotę zmusiła mnie do zmierzenia temperatury, wszystkie plany pękły jak mydlana bańka - 38 stopni. Zamiast wycieczki do miasta Kopernika zrobiłam sobie podwójną przejażdżkę między Kujawami a Pomorzem :). Dziś czuję się lepiej, chociaż osłabienie daje mi się jeszcze we znaki, dlatego też odpuściłam sobie zajęcia na uczelni. Dobrze, że mam chociaż siły na wypisywanie pocztówek, bo przyszło moje zamówienie z Postallove <3!

Kiedy listonosz zapukał do drzwi baaaardzo się ucieszyłam! Póki co było to bardzo skromne zamówienie - kilka wzorów kartek w kilku egzemplarzach, część na wymianę, część uzupełni moją własną kolekcję. Zdążyłam się już umówić na pierwszy swap :D.


Wiem, że nie jest to moje ostatnie zamówienie, jakie złożyłam na tej stronie. Niestety skromne zasoby pieniężne póki co uniemożliwiają mi kolejne zakupy, ale przy najbliższym przypływie gotówki na pewno znajdę coś dla siebie :D! Szczególnie, że zachwycona jestem taśmami - jedną z nich zaraz wykorzystam do ozdobienia przesyłek.


Szczerze przyznam, że ta transakcja była jedną z najlepszych. Z reguły nie kupuję nic
w internecie, a tym bardziej nie płacę, zanim zamówienie nie pojawi się przede mną fizycznie. Słyszałam jednak tyle pozytywnych opinii, że zaryzykowałam i pod żadnym względem nie żałuję tej decyzji. Przesyłka dotarła w tempie ekspresowym, starannie zapakowana, kompletna. Dodatkowym i w sumie duuuużym plusem jest bardzo miła obsługa oraz coś od serca :).


Jestem baaaardzo zadowolona! Tak tak, powtarzam się, ale jak tu tego nie robić? Lecę wypisać pocztówki, a Wam życzę miłego tygodnia :)! Pozdrawiam.

2 komentarze:

  1. Uwielbiam Postallove i mam słabość do tego sklepu, do obsługi i w ogóle całokształt oceniam na bardzo dobry ;) Widziałam, że pod koniec marca mają pojawić się nowe wzory (między innymi z serii Greetings from...) , także już odkładam pieniądze :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również uwielbiam ten sklep, chociaż doskwiera mi brak niektórych taśm :P mam nadzieję, że kiedyś nadejdzie dzień, gdzie będą dostępne wszystkie te, o których marzę i zaszaleję, zamawiając je i opróżniając swój i tak już skromny portfel :D

      Usuń