Odkąd moja druga połówka zaszczepiła we mnie zainteresowanie II wojną światową, chętniej sięgam po literaturę związaną z tym okresem, zarówno w odniesieniu do konkretnych wydarzeń, jak i do historii związanej z danymi osobami. Tym razem w moje ręce, za sprawą księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl, trafiła lektura autorstwa Marcela Woźniaka, zatytułowana "Rzeźnik z Lyonu".
Kiedy Barbie wchodził do celi, czułam,
jakbym miała do czynienia z rozwścieczonym
zwierzęciem, a nie człowiekiem.
"Rzeźnik z Lyonu" to książka oparta na faktach, bardzo drastycznych, budzących ogromne poczucie grozy, przerażenia, szoku. Autor opisuje historię okrutnego nazisty - szefa Gestapo w Lyonie, Klausa Barbiego. Potwora, którego nie chcielibyście spotkać na swojej drodze. Nie wahał się, aby posłać do komór gazowych dzieci i tysiące osób dorosłych. Ten zbrodniarz wojenny nie miał oporów przed katowaniem - jego ofiarą stał się między innymi Jean Moulin, bohater, który zorganizował tajną armię francuskich bojowników. Kiedy wojna się skończyła, Barbie zniknął. Szukał go cały świat, ale bezskutecznie. Dopiero w 1970 roku ktoś rozpoznał Klausa w gazecie - potwór przyjął nazwisko Altmann i ukrył się w Boliwii. Sprawę jego ekstradycji śledził cały świat, nie bez powodu proces tego okrutnego człowieka był jednym z najgłośniejszych w historii.
Sesje tortur trwały dziewiętnaście dni. Leżałam potem przywiązana przez krzesło,
a on uderzał mnie kolczastą pałką. Złamał mi kręgosłup. Po jakimś czasie ocknęłam się. Obudziły mnie dźwięki fortepianu. Myślałam, że to sen.
Kiedy otworzyłam oczy to był... Barbie. Grał na fortepianie.
Książka "Rzeźnik z Lyonu" potrafi zmrozić krew w żyłach. Sądzę, że każdy po tej lekturze będzie sobie zadawał pytanie, jak można być tak okrutnym? Brutalność Barbiego jest przerażająca i należy o tym pamiętać, zanim sięgnie się po tę książkę. Nie każdy będzie w stanie zmierzyć się z treścią, która do łatwych nie należy. Co prawda autor przedstawił tę historię w przystępnej formie, jednak sama historia może nie być do przełknięcia przez osoby bardzo wrażliwe. Szacunek dla autora, który był w stanie zasięgnąć do źródeł i stworzyć obraz czegoś niebywałego!
Myślę, że postać Barbiego może okazać się bardzo interesująca dla osób lubujących się w psychologii. Ja sama lubię takie aspekty, dlatego też podczas lektury wielokrotnie zastanawiałam się, z czego zachowanie tego okrutnego człowieka wynika. To absolutnie nie jest tłumaczenie, a analiza i rozkładanie pewnych sytuacji i postępowania na czynniki pierwsze.
Czy polecam? Raczej to nie jest tego typu literatura, gdzie można użyć tego stwierdzenia. Nie żałuję, że sięgnęłam po ten niezwykle mocny tytuł. Ogromne gratulacje dla autora, bo wykonał kawał dobrej roboty. Każdy z nas zna swój próg odporności na tego typu treści - to też jest ryzyko, bo najlepiej trzeba przekonać się samemu lub po prostu odpuścić. Zdecydujcie sami.
0 komentarze:
Prześlij komentarz