Zdecydowanie muszę przyznać, że w tym roku książkowa passa trwa w najlepsze. Przeczytałam już kilka pozycji i jeszcze żadna mnie nie zawiodła. Wśród wspomnianych lektur znalazł się tytuł "Jeśli jakimś cudem..." autorstwa L.J. Shen, dostępny w księgarni internetowej Tania Książka.
Aurora, w wyniku pewnych zawirowań życiowych, poznaje w Dublinie Malachy'ego. Grający na gitarze Mal od razu kradnie jej serce. I chociaż między nimi zaiskrzyło, to jednak oboje mieli świadomość tego, że to nie czas i miejsce na miłość. Ich rozstanie było nieuniknione. Na serwetce zapisali pewną umowę - jeśli jakimś cudem los znowu splecie ich drogi, zrobią wszystko, aby być razem.
Mija osiem lat. Rory uporządkowała swoje życie, znalazła świetną pracę, związała się z już z pewnym chłopakiem. Nagle, podczas imprezy firmowej, spotyka Mala. Chłopak zatrzymał barową serwetkę z ich dawną umową. Obiecali sobie, że przy ponownym spotkaniu rzucą wszystko dla siebie - jednak sytuacja życiowa w tamtej chwili była zdecydowanie inna...
Los bywa przewrotny, a miłość potrafi przezwyciężyć wiele, trzeba tylko dać jej szansę. Czy Rory i Mal dadzą sobie szansę?
My, niżej podpisani, Malachy Isaac Doherty i Aurora nie-wiem-jak-się-nazywa, niniejszym obiecujemy, że jeśli jakimś cudem się spotkamy, niezależnie od wszystkiego, przypadkowo, to damy sobie szansę. Pomimo ofiar i konsekwencji. Weźmiemy ślub i będziemy żyć długo i szczęśliwie. Z dziećmi, psami i wrednymi owcami.
Zasady:Nie sprawdzamy siebie w internecie.Nie próbujemy siebie szukać.Ale jeśli znowu się spotkamy – będziemy razem.
W powieści "Jeśli jakimś cudem..." pokładałam spore oczekiwania. Motyw serwetki z umową bardzo mnie zaintrygował. Moje nadzieje zdecydowanie zostały spełnione, ba, nawet opisane wydarzenia przerosły moje oczekiwania, bowiem przepadłam dla tej szalonej, oryginalnej, zaskakującej historii...
Ta książka przyciąga fabułą i świetnie wykreowanymi postaciami. Autorka zafundowała swoim czytelnikom emocjonalny roller coaster. Uczucie, które połączyło głównych bohaterów, jest niesamowite, bardzo intensywne. Tę miłość można nazwać wyjątkową, choć jakkolwiek dobrze to brzmi, niestety niesie ona za sobą też gorzki smak. Sięgając po wszelakie romanse spotykam się niejednokrotnie z "gorszymi" momentami, jednak w przypadku Rory i Mala ogromnie bałam się tej goryczy. Trzeba przyznać, że autorka świetnie potrafi grać na odczuciach czytelnika. Czytając "Jeśli jakimś cudem..." rozwinęłam wachlarz swoich emocji. Raz się śmiałam, raz kibicowałam bohaterom, raz miałam ochotę ich udusić. Raz serce się radowało, innym razem pod wypływem wydarzeń roztrzaskiwało się na milion kawałków.
Oj, nie zapomnę o tej książce nigdy i na pewno będę do niej jeszcze wracać. Zachęcam i Was do sięgnięcia po tę lekturę, myślę, że się nie zawiedziecie.
Za egzemplarz dziękuję księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl.
Ps. Sprawdźcie więcej nowości - każdy znajdzie coś dla siebie :).
Ależ zachęcająco piszesz o tej książce. Z chęcią do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuń