Cześć Misiaki! Nawet nie wiecie, jak się stęskniłam za blogiem, w końcu nie było mnie tu ponad tydzień. Na początku października podjęłam się jednego zlecenia i tym samym praca wypełnia mi większość czasu. Dziś mam trochę luźniejszy dzień, dlatego zamierzam nadrobić zaległości. Na pierwszy rzut zapraszam Was na spacer po górach ;).
Wyjeżdżając z Pragi wiedzieliśmy, że kolejnym celem będzie Wrocław. Postanowiliśmy więc, że zatrzymamy się w Szklarskiej Porębie. Grzechem byłoby nie odwiedzić tego miejsca, skoro i tak przez nie przejeżdżaliśmy. Znaleźliśmy miejsce obok drogi, przy lesie, kilka metrów za płatnym parkingiem (2 godziny 8 zł) i udaliśmy się na spacer. Kilkadziesiąt minut wędrówki utrzymanej w górskim klimacie sprawiło nam wiele przyjemności.
W końcu dotarliśmy do celu - Wodospadu Kamieńczyka, najwyższego wodospadu w polskich Sudetach (próg sięga wysokości 843 m). Znajduje się on na jednym ze szklaków ze Szklarskiej Poręby na Szrenicę. Woda potoku Kamieńczyk spada trzema kaskadami z wysokości aż 27 metrów. Przed II wojną światową obiekt posiadał status pomnika przyrody, a obecnie jest to znajdujący się pod ścisłą ochroną obszar Karkonoskiego Parku Narodowego.
Poniżej wodospadu znajduje się kanion Kamieńczyka, który można bliżej poznać za sprawą spaceru z przewodnikiem. Szykujcie się jednak na ogromną kolejkę, bowiem wielu turystów pragnie skorzystać z tej atrakcji. My nie byliśmy zbytnio przygotowani na takie urozmaicenia (brak odpowiedniego obuwia robił swoje, ale i tak w NB spacerowało się lepiej niż w sandałach, a widziałam takich asów!), poza tym mieliśmy jeszcze trochę trasy i miejsc do zaliczenia przed nami. Zeszliśmy więc do samochodu, zatrzymując się po drodze po grillowanego oscypka :D. Jadłam je drugi raz w życiu, ale zachwyt tym smakiem pozostał niezmienny. Czasem w Gdańsku na Starówce można spotkać budki serwujące ten smakołyk, jednak nigdy nie ulegam pokusie - to po prostu grzech jeść nad morzem oscypki.
Prawdę powiedziawszy w górach nie byłam milion lat i choć nie był to wypad "pełną parą", taki wiecie, kilka dni wędrówek z plecakiem, to i tak bawiliśmy się wspaniale. Mam nadzieję, że w końcu uda nam się zorganizować "prawdziwy" wypad w góry :). Planów jak zwykle tysiące, a czasu na ich realizację los momentami skąpi... Trzymajcie się i życzę Wszystkim udanego tygodnia! Karolina.
Poniżej wodospadu znajduje się kanion Kamieńczyka, który można bliżej poznać za sprawą spaceru z przewodnikiem. Szykujcie się jednak na ogromną kolejkę, bowiem wielu turystów pragnie skorzystać z tej atrakcji. My nie byliśmy zbytnio przygotowani na takie urozmaicenia (brak odpowiedniego obuwia robił swoje, ale i tak w NB spacerowało się lepiej niż w sandałach, a widziałam takich asów!), poza tym mieliśmy jeszcze trochę trasy i miejsc do zaliczenia przed nami. Zeszliśmy więc do samochodu, zatrzymując się po drodze po grillowanego oscypka :D. Jadłam je drugi raz w życiu, ale zachwyt tym smakiem pozostał niezmienny. Czasem w Gdańsku na Starówce można spotkać budki serwujące ten smakołyk, jednak nigdy nie ulegam pokusie - to po prostu grzech jeść nad morzem oscypki.
Prawdę powiedziawszy w górach nie byłam milion lat i choć nie był to wypad "pełną parą", taki wiecie, kilka dni wędrówek z plecakiem, to i tak bawiliśmy się wspaniale. Mam nadzieję, że w końcu uda nam się zorganizować "prawdziwy" wypad w góry :). Planów jak zwykle tysiące, a czasu na ich realizację los momentami skąpi... Trzymajcie się i życzę Wszystkim udanego tygodnia! Karolina.
Przy Wodospadzie Kamieńczyka byłam raz w życiu, ale pamiętam, że zrobił wtedy na mnie ogromne wrażenie! Właściwie to był jeden z trzech sudeckich wodospadów, które miałam okazję zobaczyć (zaraz obok Podgórnej w Przesiece i Wilczki w Międzygórzu). :) Szkoda, że nie mieliście trochę więcej czasu - z Wodospadu Kamieńczyka na Szrenicę właśnie prowadzi całkiem przyjemny szlak, a ze szczytu góry jest naprawdę świetny widok na Karkonosze i poniższe miejscowości! :)
OdpowiedzUsuńWodospad robi wrażenie, to prawda. Szkoda, ale z drugiej strony mam nadzieję, że jeszcze tam wrócimy i będę mogła w pełni nacieszyć się tamtymi rejonami :). Spacery po takich szlakach to marzenie!
UsuńOjj góry są wspaniałe i też mi się tęskni!
OdpowiedzUsuńWodospad wygląda niesamowicie, a górskie klimaty to po prostu cuudo! ;D
Jej, jakie widoki. Coś pięknego!
OdpowiedzUsuńJejku cudne zdjecia <3 uwielbiam takie klimaty gorskie
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam <3 Jeśli Ci sie spodoba - zaobserwuj :) na pewno się odwdzięczę :*
Tamte strony są dla mnie obce i chętnie bym się tam wybrała. Dawno też nie byłam na leśnej wędrówce, od jutra ma się poprawić pogoda, więc może uda mi sie wybrać tam z psem w sobotę. Miłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wypad z psiakiem się udał :). Pogoda w weekend faktycznie dopisała i było dużo przyjemniej, niż w tygodniu. Ja udałam się do Parku Oliwskiego ^^.
Usuńpiękny!
OdpowiedzUsuńSandicious
Uwielbiam wodospadziki! zazdroszczę wycieczki, nigdy tam nie byłam a nie raz o tym myślałam, może za rok mi się uda? :D pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńTo ja zazdroszczę Tobie :D! Tyle widziałam u Ciebie na IG i na blogu zdjęć związanych z górami, że aż mi szkoda było, że w tej Szklarskiej tylko chwilę byliśmy :P. Pozdrawiam <3.
Usuńswoje pierwsze górskie kroki stawiałam w Szklarskiej, więc dziękuję za miłą podróż do przeszłości. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam Ci w jakimś stopniu przywrócić te miłe wspomnienia :).
UsuńO rany zdjęcia są genialne,a na żywo na pewno jeszcze lepiej to wygląda <3
OdpowiedzUsuńNa żywo to już w ogóle można się zakochać :).
UsuńPiekny wodospad :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wróciłaś:)! Piękne zdjęcia, aż zatęskniłam za wakacjami. W tym roku pierwszy raz byłam w górach i pierwszy raz jadłam oscypki, też zawsze się bronię przed tymi serwowanymi w Gdańsku... już nie mogę się doczekać następnego wyjazdu i chętnie też przeczytam co warto zwiedzić we Wrocławiu, bo w najbliższym czasie chciałabym tam pojechać:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEch ja ostatnio bardzo często myślę o wakacjach i tak mi szkoda, że skończyło się już lato! Zazdroszczę Ci wyjazdu w góry, oj zazdroszczę :D. W takim razie postaram się przyspieszyć i w przyszłym tygodniu wrzucić pierwszy wpis na temat Wrocławia :). Buziaki <3.
UsuńAż chce się tam być :)
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam na takiej wycieczce w tak świetnym miejscu!
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba nadrobić zaległości :P.
UsuńByłam tam, byłam tam! Bardzo lubię czytać i oglądać posty z miejsc, w których sama miałam okazję kiedyś być, bo to jest takie hmm... fajne no. Można porównać swoje odczucia do reakcji innych osób. Można sobie powspominać. Szczególnie jeśli było to X lat do tyłu :D
OdpowiedzUsuńWodospad bardzo mi się podobał i w ogóle całe jego otoczenie było bardzo ładne. Nie dziwię się, że się tam zatrzymaliście choć na chwilę :)
Życzę kolejnej wyprawy w góry, tym razem dłuższej :)
ale ładne widoczki :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawostek to dodam, że była tam kręcona jedna scena do Opowieści z Narnii.
OdpowiedzUsuń