środa, 28 grudnia 2016

Yankee Candle: Wosk Shea Butter.

Cześć Wszystkim. I jak tam po świętach :)? Brzuchy pełne, a Gwiazdor dobrze się spisał? U mnie obie kwestie mogę skwitować wyrażeniem 'na bogato' :D. O ile z pierwszej części nie jestem zachwycona (będzie co gubić od stycznia po urodzinach...), to z drugiej jak najbardziej! Póki co nie pochwalę się prezentami, bo najzwyczajniej w świecie nie jestem jeszcze w fizycznym posiadaniu wszystkich. Oczywiście, kiedy tylko je skompletuję w 100%, na pewno pojawią się na blogu. A dziś przygotowałam dla Was coś innego - post zapachowy. Zapraszam do lektury!

Niegdyś masło shea kojarzyło mi się tylko z kosmetyką. Dodawane jest przecież do wielu preparatów, które mają na celu pielęgnację naszej skóry. Nie pomyślałabym, że można je zamknąć w postaci wosku. A jednak! Wyobraźcie sobie moje pozytywne zaskoczenie, kiedy pierwszy raz powąchałam SHEA BUTTER, które przybyło do mnie już jakiś czas temu w sporym zamówieniu z Goodies.pl.


Produkt pochodzi z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wśród wyczuwalnych aromatów znajduje się kremowe masło shea. I tyle! Nie mamy tutaj żadnej typowej dla marki mieszanki zapachów. Wosk idealnie sprawdzi się w okresie jesienno-zimowym. Mam jednak małe zastrzeżenie co do tej tartaletki. Trzeba uważać, aby nie przesadzić z wielkością kawałka, jaki ląduje w kominku. O ile przy mniejszej ilości wosku ulatniają się przyjemne dla nosa, ciepłe aromaty, o tyle przy większej możemy skończyć z bólem głowy i nerwowym otwieraniem okien w celu przewietrzenia mieszkania.


Jeśli chcecie zrobić sobie taki mały, domowy salon SPA, to ten wosk idealnie się do tego nadaje :). To co? Lecę się relaksować przy Shea Butter <3. Buziaki, Karolina.

PS. A już za moment startujemy z podsumowaniami 2016! Oj, działo się w tym roku! 

4 komentarze:

  1. Te prezenty brzmią intrygująco! Podobnie jak podsumowania roku. Będę zatem na nie czekała :) Po świętach dobrze, "na bogato" i pod względem przejedzenia, i prezentów :p
    Myślę, że ten zapach mógłby przypaść mi do gustu, ale chyba nie byłby moim faworytem YC. Ale chętnie bym wypróbowała, żeby się o tym przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezenty w tym roku po prostu lepsze być nie mogły :). Zastanawiam się, czy nie połączyć ich w poście z prezentami z urodzin, bo lada chwila wybiją mi dzwony na kolejny rok :D. Wosk YC moim faworytem nie jest, ale bardzo go lubię.

      Usuń
  2. Chętnie się w niego zaopatrzę :)

    OdpowiedzUsuń