Świat bogów i ludzi w poszczególnych wierzeniach zawsze wydawał mi się interesujący. Jeszcze za czasów szkolnych z chęcią sięgałam po informacje dotyczące mitologii greckiej, a niekiedy i rzymskiej. Gdzieś w międzyczasie przewijały się teksty związane z bogami słowiańskimi. Nigdy jednak nie zagłębiłam się w treści dotyczące mitów skandynawskich. W moje ręce trafiła niedawno książka, dzięki której mogłam nadrobić te wiadomości. Zapraszam na recenzję opartych na staroskandynawskich poematach i opowieściach "Mitów skandynawskich".
Tęcza tworząca migotliwy most pomiędzy światami bogów i ludzi.
Wąż tak ogromny, że oplata cały świat.
Naszyjnik tak piękny, że nawet boginię doprowadza do szaleństwa...
W tej książce Roger Lancelyn Green połączył skandynawskie mity w jedną, fascynującą i wciągającą opowieść. Dość krwawą, bowiem wielcy bohaterowie i mocarni herosi niejednokrotnie toczą bardzo okrutne bitwy. Poza brutalnością i rozlewem krwi, z jednej strony nie brakuje licznych intryg, z drugiej zaś można odnaleźć wątki związane z przyjemniejszą tematyką - przyjaźnią, miłością, czy też po prostu z oddaniem. Mitologia skandynawska zdecydowanie różni się od innych wierzeń. Porównując ją do greckich podań można zauważyć kolosalną różnicę. Intrygi, jakie miały miejsce na Olimpie, można zakwalifikować jako bardziej łagodniejsze, a tamtejsi bogowie na pewno nie wykazywali się tak okrutną żądzą krwi. Świat skandynawskich bogów, potworów i olbrzymów wciąga. Zwłaszcza, gdy dla czytelnika wierzenia te są czymś nowym.
W moim odczuciu "Mity skandynawskie" są przystępne w odbiorze. Język nie jest skomplikowany, a zagłębienie się w wydarzeniach zaprezentowanych na kartach książki dodatkowo ułatwia zamieszczony na końcu spis postaci oraz miejsc wraz z wyjaśnieniami. Autor niejednokrotnie wzbudził moją ciekawość. Jak to z mitami bywa, sporo aspektów można odnieść do teraźniejszości. Czasem ludzie powinni odznaczać się takim sprytem, odwagą i hartem ducha, jak postacie zaprezentowane w mitologii. Bohaterskie czyny, oddanie czy przyjaźń nie są zarezerwowane tylko dla herosów...
Na koniec muszę pochwalić formę wydania. Już nie raz podkreślałam, że jestem typową, okładkową sroką. Oprawa mitów zdecydowanie zasługuje na uznanie, zwłaszcza, że idealnie pasuje do treści zawartych w książce. Na plus zasługują także piękne ilustracje zamieszczone na początku każdego z rozdziałów. A, jeszcze jedno! To pozycja obowiązkowa dla fanów Vikingów :).
Za egzemplarz "Mity skandynawskie"
serdecznie dziękuję Zysk i S-ka Wydawnictwo.
Dobrze, że mity te są przystępne. To duży plus.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że się skuszę, może mi się spodobać ta książka. ;)
OdpowiedzUsuń