poniedziałek, 2 października 2017

Blizny przeszłości, tatuaże i namiętność - "Najtwardsza stal" Scarlett Cole.

"Nie oceniaj książki po okładce" - jeśli miałabym wskazać jakąś książkę, do której to przysłowie idealnie pasuje, byłaby to "Najtwardsza stal" Scarlett Cole. Gdyby nie jej opis, raczej nie skusiłabym się na tę lekturę. Okładka nie zachęciłaby mnie do czytania, a wtedy dużo bym straciła! Zapraszam na recenzję najnowszej powieści Scarlett Cole.


"Najtwardsza stal" to pierwszy tom z pikantnego cyklu "Second Circle Tattoos". W tej części poznajemy Harper Connelly, dwudziestosiedmioletnią dziewczynę, która ukrywa się pod przybranym nazwiskiem przed swoją mroczną przeszłością, a uściślając przed byłym partnerem - psychopatą. Chłopak nie stronił od narkotyków, a jego zachowanie względem dziewczyny pozostawiło na jej ciele okrutne blizny... 

Trent Andrews to niezwykle zdolny i równie przystojny tatuażysta. On także nie miał łatwej przeszłości. Po wielu zawirowaniach, chłopak właśnie otwiera własne studio w Miami, a tym samym rozpoczyna nowy rozdział w życiu. Harper i Trent zupełnie przypadkiem wpadają na siebie na ulicy. Od tamtej chwili myśli chłopaka krążyły wokół zachwycającej nieznajomej. Gdy dziewczyna zjawia się w jego studiu, Trent nie może uwierzyć własnemu szczęściu. Harper chce zamówić tatuaż... na bliznach. Bliznach przeszłości, będących symbolem koszmarnych doświadczeń. Dziewczyna pragnie raz na zawsze zerwać z bolesną przeszłością.

Dla tych dwojga równocześnie rozpoczyna się coś niezwykłego, nowy rozdział, nowa szansa. Bohaterowie stopniowo odkrywają się przed sobą. Co stanie się wówczas, gdy demony mrocznej przeszłości Harper wyjdą na jaw? W dodatku na drodze kariery Trenta pojawia się ogromna szansa, która może stać się przełomem w jego życiu zawodowym. Czy zauroczenie, namiętność i fascynacja, uniesienia i pożądanie pozwolą przetrwać tej dwójce? Czy ta relacja przerodzi się w coś głębszego? Co z przeciwnościami losu?

Od niedawna chętnie sięgam po erotyki, muszę przyznać, że ten typ literatury przypadł mi do gustu. Zawsze jednak mam cień wątpliwości, nie chciałabym trafić na książkę w stylu typowego Harlequina. "Najtwardsza stal" na szczęście taką książką nie jest. Romanse na rynku wyrastają jak grzyby po deszczu, jednak nie wszystkie z tych utworów literackich uznawane są przez Goodreads za najlepszy debiut roku :). Zupełnie zasłużenie, bowiem Scarlett Cole stworzyła poniekąd coś innego. Wzbudziła we mnie, w zwyczajnym czytelniku, sporo emocji. Konstrukcja dialogów, wątków i poszczególnych wydarzeń, a w końcu kreacja bohaterów zdecydowanie mnie zadowoliła. Fabuła nie była przekoloryzowana, przesłodzona. "Najtwardsza stal" to nie cukierkowy romans, to zdecydowanie coś więcej. Autorka zaserwowała swoim czytelnikom ciekawą, wciągającą historią, która nie krąży jedynie wokół tematu uczuć, miłości i namiętności. Scen erotycznych wbrew pozorom za dużo nie ma. Scarlett rozsądnie dozowała pikanterię. 

"Najtwardsza stal" to pozycja, którą szybko się czyta. Śmiało mogę ją polecić jako umilacz czasu, po który sięgnąć powinny panie lubujące się w tej tematyce. Z chęcią poznam kolejne tomy tego pikantnego cyklu!

Za możliwość przeczytania książki "Najtwardsza stal" Scarlett Cole 
serdecznie dziękuję Business and Culture oraz Wydawnictwu Akurat.



3 komentarze:

  1. Ciekawa! Zapisze sobie na liste i na pewno przeczytam. Puki co czeka w kolejce chyba 6 książek

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja już dawno nie czytałam erotyku. Znowu zaczynam mieć ochot na tego typu książkę.

    OdpowiedzUsuń