środa, 26 czerwca 2019

PIMPEK TESTUJE #2: Sucha i mokra karma BRIT FRESH Fish with Pumpkin.

Cześć Misiaczki! Ostatnio ciągle coś testuję i wypadałoby w końcu powiedzieć to i owo na pewne tematy. Kiedy matka z ojcem byli w Anglii, dostałem się do testów karmy z nowej linii Brit. Po powrocie odebrali moją paczuchę i tym sposobem mogłem delektować się pysznościami. Drodzy, prezentuję dziś granulat oraz puchę z serii BRIT FRESH - na tapecie ryba z dynią.
 
 
WYGLĄD OPAKOWANIA
 
Dla mnie kwestie estetyczne nie mają znaczenia. Ważne, że w środku jest JEDZONKO! Matka natomiast ma bzika na punkcie rzeczy ładnych i wiele razy przyznawała się do tego, że często kupowała coś (i nadal kupuje), bo przyciągnęło jej wzrok. Marketingowcy, brawa dla Was. Według niej nowa linia BRIT FRESH prezentuje się bardzo korzystnie. Przyjemna dla oka, jasna kolorystyka, minimalizm, zróżnicowanie barw w przypadku innych rodzajów produktów z tej samej linii, a tym samym ułatwienie podczas wyboru ulubionej karmy to zdecydowany plus. Matka wie, po co idzie, nie lubi stać przed półką i szukać konkretnej wersji, czytając po drodze etykiety.
 
 
SMAK
 
To nie podlega wątpliwości - zarówno karma mokra, jak i sucha w pełni trafiły w mój żarłoczny gust. Nie, to nie jest tak, że zjem wszystko. Jedne ze smaczków z Lidla nie przypadły mi do gustu i po prostu ich nie zjadłem. Swoją drogą, poniższe zdjęcia powinny zdradzić wszystko, mam na myśli te z jęzorem. Matka się chichra, bowiem na zdjęciu z granulatem dostrzegalna jest lecąca ciurkiem ślina. Dodam, że jest to prawa część kolażu.
 

 
TRAWIENIE
 
Zarówno po granulacie, jak i mokrej karmie nie miałem żadnych kłopotów w związku z trawieniem i w konsekwencji z wypróżnianiem. A nie, sorry. Skosili trawę i teraz nie ma moich ulubionych kęp. No nie mam swoich miejscówek, no nie mam! Ale wracając jeszcze na chwilę do puszki - kiedyś zjadłem jagnięcinę z innej, dość cenionej firmy. Ja nie mogę, co za susza w pyszczku! Wypiłem przez cały dzień bardzo dużo wody. Bardzo. Bez dodatkowego spaceru przed nocą się nie obyło. Za drugim razem było tak samo, także kwestia sprawdzona. Po Bricie Fresh takich atrakcji nie miałem.
 
OGÓLNE WRAŻENIE
 
Naszym odczuciu (wizualnym matki i smakowo-trawiennym moim) nowa karma Brit jest zdecydowanie godna uwagi i polecenia. Zachęcam Was do zapoznania się cennymi właściwościami karmy oraz z pełną ofertą smaków dostępnymi pod TYM linkiem. Ach, zapomniałbym. #AtestPimpeusza zostaje przyznany! Merdająco Was pozdrawiam, Pimpeusz. 

Za możliwość przetestowania nowej karmy serdecznie dziękujemy ZOO KARINA.
 

0 komentarze:

Prześlij komentarz