piątek, 21 czerwca 2019

POWIEŚĆ MROCZNA, NIEOCZYWISTA, INTRYGUJĄCA: Anna Bichalska "Znak kukułki".


Dawno, dawno temu znaleziono mnie na skraju lasu.
Nikt nie wiedział, skąd się tam wzięłam.
Nikt nie wiedział, kim jestem



Alina od lat ma problemy ze snem. Już jako dziecko cierpiała na zaburzenia snu. Nie wie, kim była wcześniej, przed adopcją. Kiedy jej przybrany ojciec przed śmiercią zostawia pewien list, Alina podejmuje krok ku poznaniu swojej przeszłości. Mężczyzna, kiedy pracował jako dziennikarz, zajmował się sprawą niewyjaśnionych, dziwnych zaginięć dzieci. Wraz z listem, zostawia adoptowanej córce artykuły związane z jej odnalezieniem ponad 20 lat temu… Alinie w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące ją pytania towarzyszy Greta, jej nowa, tajemnicza lokatorka. 

"Znak kukułki" to niewątpliwie intrygująca książka. Budzi niepokój, bywa dziwna, nieoczywista, ale i wciągająca. Początkowo może być ciężko przyzwyczaić się do chaotyczności, która czyha na odbiorcę - zdecydowanie nie jest to łatwa w odbiorze lektura. Mroczny klimat czai się właściwie na każdym rogu. Głównym wątkiem powieści jest poszukiwanie swojej tożsamości, dążenie do samoakceptacji, radzenie sobie z bolesną przeszłością, wspomnieniami, do których nie chce się wracać. Tutaj nie ma miejsca na schematy. Wszystko jest tak inne, nietuzinkowe, nigdy wcześniej nie czytałam takiej złożonej powieści, której nie umiałabym przyporządkować do jakiejkolwiek odmiany gatunku literackiego. Właśnie ta odmienność przyciągnęła moją uwagę.

Autorka nie wykłada wszystkiego niczym kawę na ławę. Elementy tej tajemniczej układanki odkrywamy powoli, co tylko podkręca wyjątkowy, oryginalny klimat tej powieści, budowany przez historie bohaterów. Najbardziej zainstrygowała mnie główna postać, Alina. Jej zagadkowa przeszłość łączyła się w pewien sposób z dawnymi zaginięciami dzieci, którym ktoś narysował tytułowy znak kukułki - lubię symbolikę w książkach! Autorka nie szczędziła metafor, dzięki temu 

"Znak kukułki" to lektura, która z pewnością nie wprowadzi Was w lekki, przyjemny nastrój. Już sama, nieco listopadowa okładka przywołuje raczej ponure skojarzenia. Jest w tej powieści jednak coś, co przykuwa uwagę, intryguje i czyni ją godną polecenia. Wrażliwe na piękno literackie dusze odnajdą w tej lekturze mnóstwo fragmentów, cytatów, sentencji wartych uwagi, zapamiętania, zapisania. Język niewątpliwie jest walorem powieści.

Nieoczywista, tajemnicza, mroczna, oryginalna, intrygująca - taka właśnie jest książka "Znak kukułki". 


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

0 komentarze:

Prześlij komentarz