W życiu kobiety czasem nadchodzi taki moment, że każde kolejne urodziny stają się powodem do kryzysu wieku. Magda czuje się właśnie tak, jakby stąpała po życiowej krawędzi. Nadeszła pora na kolejne urodziny, te, których tak bardzo się obawiała - pięćdziesiąte. Dostrzega, że jej mąż, niegdyś prawdziwy przystojniak, stał się zaniedbanym mężczyzną spędzającym ogrom czasu w pracy. Gdzieś uleciała chemia, nutka pikanterii. Co więcej, znika jej matka, a przyjaciółka Ivanka informuję Magdę, że ktoś zamieszkał w jej domku na Majorce. Żeby było jeszcze ciekawiej, kobieta ląduje w... JAPONII!
Jesteście gotowi na pełną niespodzianek i przygód podróż z Magdą?
Jesteście gotowi na pełną niespodzianek i przygód podróż z Magdą?
"Majorka na końcu świata" to moje pierwsze czytelnicze spotkanie z twórczością pani Anny Klary Majewskiej. Muszę przyznać, że było ono udane. Autorka przekonała mnie do siebie swoim przystępnym w odbiorze stylem, humorem, ironią, sarkazmem. W jej najnowszej książce nie brakuje mądrych i trafnych uwag na temat życia, codzienności, z którą każdy i każda z nas się zmierza.
Polubiłam Magdę, bowiem patrzyła na świat z rezerwą, dystansem, przede wszystkim z optymizmem, mimo, że czasem w jej myślach pojawiały się wątpliwości, ale to przecież zupełnie naturalne, kto ich nie miewa! Podobało mi się to, że Magda postanawia na przekór stawić czoła nieubłaganemu biegowi czasu i nie dać się zwariować. Swoje wątpliwości rozwiewa udowodniając, że wciąż ma w sobie żywiołowość, wigor, radość.
"Majorka na końcu świata" stanowi czwarty tom serii "Rok na Majorce", jednak dla tych, którzy nie czytali wcześniejszych części, nie będzie to stwarzać problemu ze zrozumieniem najnowszej treści. Ja sama wcześniej nie sięgałam po poprzednie tytuły i bardzo dobrze odnalazłam się w świecie Magdy, a muszę przyznać, że dzieje się w nim naprawdę wiele! Emocji nie brakuje ;).
Książkę czyta się z przyjemnością, to lekka, przyjemna w odbiorze historia. Podczas czytania, na mojej twarzy często gościł uśmiech :). Najnowsza powieść Anny Klary Majewskiej wprowadza w wakacyjny klimat, dlatego w szczególności polecam ją właśnie na lato.
Polubiłam Magdę, bowiem patrzyła na świat z rezerwą, dystansem, przede wszystkim z optymizmem, mimo, że czasem w jej myślach pojawiały się wątpliwości, ale to przecież zupełnie naturalne, kto ich nie miewa! Podobało mi się to, że Magda postanawia na przekór stawić czoła nieubłaganemu biegowi czasu i nie dać się zwariować. Swoje wątpliwości rozwiewa udowodniając, że wciąż ma w sobie żywiołowość, wigor, radość.
"Majorka na końcu świata" stanowi czwarty tom serii "Rok na Majorce", jednak dla tych, którzy nie czytali wcześniejszych części, nie będzie to stwarzać problemu ze zrozumieniem najnowszej treści. Ja sama wcześniej nie sięgałam po poprzednie tytuły i bardzo dobrze odnalazłam się w świecie Magdy, a muszę przyznać, że dzieje się w nim naprawdę wiele! Emocji nie brakuje ;).
Książkę czyta się z przyjemnością, to lekka, przyjemna w odbiorze historia. Podczas czytania, na mojej twarzy często gościł uśmiech :). Najnowsza powieść Anny Klary Majewskiej wprowadza w wakacyjny klimat, dlatego w szczególności polecam ją właśnie na lato.
Lektura idealna na wakacyjny czas.
OdpowiedzUsuń