Jack Reacher, podróżując bez celu autobusem, trafia na starszego mężczyznę, który zdecydowanie potrzebuje pomocy. Nieznajomy stał się celem podróżującej z nimi szumowiny. Aby nie dopuścić do przestępstwa, Jack wysiada z autobusu zaraz za obserwowanymi wcześniej ludźmi. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że ten dobry uczynek jest pierwszym krokiem do zatopienia się w grubszej sprawie.
Jack daje się namówić na wizytę w domu staruszka, gdzie okazuje się, że małżeństwo znalazło się w poważnych tarapatach. Okazuje się bowiem, że starsi państwo, zmuszeni sytuacją rodzinną, zaciągnęli spory dług u niebezpiecznych ludzi. Reacher, chcąc im pomóc, musi wkroczyć na pole bitwy dwóch szajek - jednej z Ukrainy i drugiej z Albanii. A żeby było jeszcze ciekawiej... walczące o terytorium gangi to nie jedyny wróg, z którym Jack będzie musiał się zmierzyć.
Jack daje się namówić na wizytę w domu staruszka, gdzie okazuje się, że małżeństwo znalazło się w poważnych tarapatach. Okazuje się bowiem, że starsi państwo, zmuszeni sytuacją rodzinną, zaciągnęli spory dług u niebezpiecznych ludzi. Reacher, chcąc im pomóc, musi wkroczyć na pole bitwy dwóch szajek - jednej z Ukrainy i drugiej z Albanii. A żeby było jeszcze ciekawiej... walczące o terytorium gangi to nie jedyny wróg, z którym Jack będzie musiał się zmierzyć.
"Zgodnie z planem" to już 24 tom cyklu "Jack Reacher" autorstwa Lee Child. Przyznam, że było to moje pierwsze literackie spotkanie z tym brytyjskim pisarzem. Nigdy wcześniej nie sięgałam po jego twórczość i to był błąd! Dlaczego?
Historia stworzona przez autora wciągnęła mnie właściwie od pierwszych stron. I muszę z radością stwierdzić, że ta rewelacyjna przygoda trwała do samego końca. Intrygujące wątki, dobre tempo akcji, elementy zaskoczenia - to część recepty na świetną książkę. Styl Lee Child przypadł mi do gustu, "Zgodnie z planem" czytało się naprawdę dobrze, co więcej, odniosłam wrażenie, że stałam się pionkiem w czytelniczej grze. Autor wodził mnie za nos, dawał pewną wskazówkę, aby za chwilę zupełnie pokrzyżować szyki i mnie zmylić.
Ogromnie, ale to przeogromnie spodobała mi się kreacja głównego bohatera. Jack nie miał domu, rodziny, a tylko podróżował z minimum bagażu. Osobiście uwielbiam wszelkiej maści wojaże, dlatego też Reacher stał się bliski mojemu czytelniczemu sercu. Jack to niebanalna postać.
Ucieszyło mnie także zakończenie lektury. Wygrała sprawiedliwość, czyli dokładnie to, co lubię w tego typu utworach. Nic tak nie irytuje, gdy zło staje na piedestale i tryumfuje.
Na koniec mała wskazówka dla osób, które tak jak ja, nie sięgały wcześniej po twórczość Lee Child. Chociaż "Zgodnie z planem" jest kolejną częścią cyklu, można bez obaw sięgnąć po nią bez znajomości poprzednich tomów.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam serię o tym bohaterze! Tą książkę także czytałam i mi się podobała. Muszę wziąć się za jej recenzje. ;)
OdpowiedzUsuń