środa, 30 października 2019

Powieść inspirowana serialem: Anna Dembowska "Pod powierzchnią".


"Każda tajemnica ma swój początek"



Komisarz Maria Byszewska otrzymuje sprawę pewnego czteroletniego chłopca. Kacper zniknął podczas festynu, a ona musi przeprowadzić śledztwo pełne poszlak. Mija kilka dni. Okazuje się, że w Płocku zaginął Maks Gajewski, kolejny chłopiec... Wśród mieszkańców wybucha panika, a media, które łączą i nagłaśniają obie sprawy mimo braku konkretnych dowodów, tylko nakręcają niepokój. 

Maria Byszewska ma ciężką i zawiłą zagadkę do rozwiązania. Towarzyszy jej presja otoczenia i świadomość tego, że absolutnie nie może popełnić w swoim śledztwie żadnego błędu, zwłaszcza, że sprawa nabrała medialnej otoczki. Co więcej, w drogę komisarz zaczął wchodzić arogancki detektyw, syn policjant męczy ją swoją nadgorliwością, a przeszłość zaczęła dawać o sobie znać...

Spore grono osób zna lub chociaż kojarzy tytuł "Pod powierzchnią" z hitowym serialem emitowanym na łamach stacji TVN. Mam za sobą jedynie dwa odcinki, więc nie mogę się za bardzo wypowiadać na temat emitowanej w telewizji produkcji. Co innego z wersją pisaną, której autorka zainspirowała się hitem TVNu - powiem Wam, że to kawał dobrej powieści, dobrego, wciągającego od pierwszej strony kryminału!

Pani Anna Dembowska napisała książkę, w której wszystko idealnie współgra - fascynująca fabuła, świetnie wykreowani i różnorodni bohaterowie, bezproblemowy i przystępny w odbiorze styl autorki, trzymające w napięciu wątki kryminalne, intrygujące wątki psychologiczne, zaskakujące zwroty akcji. Co ciekawe, na podkreślenie zasługuje również realistyczny charakter książki. Sytuacje, które zostały opisane w treści lektury, niejednokrotnie rozgrywają się naprawdę, w prawdziwym świecie. Mogłyby dotyczyć każdej i każdego z nas. Książka naszpikowana jest strachem, tajemnicami. Wierzcie mi, nie brakuje tu emocji.

"Pod powierzchnią" zdecydowanie zasługuje na uwagę. Jeśli tylko czas na to pozwala, książkę można przeczytać wręcz na jednym wdechu - tak intryguje i wciąga, a to w końcu jedna z najważniejszych cech rewelacyjnych lektur. Ja się nie zawiodłam, mam nadzieję, że i Wy skusicie się i sięgniecie po ten tytuł, kończąc go bez rozczarowań :). Idealna na jesienne wieczory.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Edipresse Książki.


1 komentarze: