... albo i ciasteczka owsiane, bo tak naprawdę nie ma znaczenia, w jakiej formie przygotujecie dzisiejszą propozycję. Chodzi o to, aby było smacznie i zdrowo. Bardzo lubię wszystko co owsiane, czasem kupuję batoniki z Bakallandu, jednak wtedy, kiedy mam wolną chwilę, korzystam z okazji i wypiekam własne! Dziś chcę podzielić się z Wami przepisem :)!
Zacznijmy od najważniejszego - składników. Musicie przygotować:
- 2 szklanki płatków górskich,
- jedno jajko,
- 50 g miękkiej margaryny,
- około 70-80 g suszonej żurawiny,
- około 100-120 g wiórków kokosowych,
- maksymalnie pół szklanki cukru, np. trzcinowego,
- opcjonalnie płatki migdałowe, skórka pomarańczowa, olejek migdałowy.
Wszystko wrzucamy co miski, a następnie ugniatamy. Nagrzewamy piekarnik - preferowana temperatura to 180 stopni.
Kiedy już składniki nam się połączą i nie będzie grudek margaryny, możemy zająć się wyłożeniem ciasta na formę. Ja wzięłam zwykłą babkową blaszkę, a następnie na przygotowanym wcześniej papierze do pieczenia rozprowadziłam masę dociskając palcami. Można wspomóc się szklanką, u mnie idealnie sprawdziła się ta po Nutelli.
Wszystko gotowe? No to foremka ląduje w piekarniku na około 25-30 minut. Sprawdzajcie jednak, jak to u Was wygląda, bo być może ciasto zacznie nabierać kolorów wcześniej.
Kiedy już ciasto się nam wypiecze, możemy je pokroić według uznania na węższe lub szersze prostokąciki - ps. trochę się Wam przy tym kruszyć, ale nieznacznie. Dla większych łasuchów mam wskazówkę! Batoniki można polać rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą: gorzką, mleczną, deserową, białą... To już zależy tylko od Was.
Propozycja idealna jako zdrowe dopełnienie drugiego śniadania ;). Można zabrać ze sobą do pracy, na uczelnię, dać dziecku do szkoły czy zabrać ze sobą na przykład na piknik! Ciacha spokojnie mogą poleżeć przez tydzień w jakiejś puszce. No to co, życzę Wszystkim smacznego! Do usłyszenia, buziaki.
super. ja bym tylko poszukała jakiegoś zamiennika margaryny, bo jest dość niezdrowa.
OdpowiedzUsuńTrochę "niezdrowości" nie zaszkodzi hehe :). A tak poważnie, masz jakąś propozycję? Bo w tej kwestii to już jestem zielona :D.
Usuńnigdy nie robiłam, bo nie mam piekarnika, ale np. olej kokosowy? konsystencja i właściwości fizyczne podobne a na pewno zdrowszy od chemicznej margaryny.
UsuńJa zawsze używam prawdziwego masła. Jest chyba trochę zdrowsze od margaryny i według mnie smakuje lepiej.
Usuńz masłem kiedyś robiłam, ale ten olej kokosowy brzmi zachęcająco :)
Usuńteż robię takie owsiane "śmieciuszki", jak to się u mnie na nie mówi, tyle że robię je w formie ciasteczek właśnie. i zamiast margaryny używam dobrego poczciwego masła oraz co tam się akurat w kuchni nawinie - orzechy, bakalie, czasem nawet takie czekoladowe kuleczki, ale w małych ilościach, żeby nie wypłynęły potem z tych ciastek i nie zostały na blaszce :) ogólnie - świetna przekąska do pracy i jak ma się ochotę na coś słodkiego :)
OdpowiedzUsuńFakt, z masełkiem też kiedyś widziałam przepis, chyba nawet raz takie zrobiłam właśnie w formie ciasteczek. Mmmmm czekoladowe kuleczki :D! Jasne, orzechy też w sumie mogą być, ja niestety nie miałam ich pod ręką :P.
UsuńOoo :D Właśnie zrobiłaś mi smaka i chyba muszę je zrobić w weekend :D
OdpowiedzUsuńRób rób, nie żałuj sobie :D! Smacznego :).
UsuńWyglądają bardzo apetycznie, a pewnie jeszcze lepiej smakują.
OdpowiedzUsuńOj tak ;)!
UsuńJejku...ale nabrałaś mi smaka na batoniki zbożowe :) Zwykle kupuję te CORNY ale pora zrobić coś własnego :D
OdpowiedzUsuńCORNY są super, ale spróbuj BA! z Bakallandu, pychota... No ja dziś bym właśnie upichciła te batoniki, ale za dużo na głowie ;P.
Usuńno właśnie, ja też nie mam czasu tyle siedzieć w kuchni ;) zabiegana ostatnio jestem :D te batoniki BA są pyszne. kupiłam wczoraj w Rossmannie i chyba przerzucę się teraz na te.
UsuńFajnie, że Ci BA zasmakowały :). Muszę sobie uzupełnić w nie moją szafkę, bo często jest tak, że nie mam nic upieczonego czyt. tych owsianych batoników, ani też nie mam nic na II śniadanie a rano już nie ma czasu, więc tylko bym sobie podebrała z zapasów i wrzuciła do torebki :D.
UsuńMniam! Lubię takie batoniki, czy tam ciasteczka. Szczególnie właśnie na drugie śniadanie. Zapewne u mnie byłyby z dużą ilością kokosowych wiórków lub kawałkami suszonych owoców. Nigdy ich nie robiłam, bo brak piekarnika niestety tym skutkuje, że muszę obejść się smakiem albo kupować takie gotowce. :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o suszone owoce, to właśnie planuję urozmaicić batoniki jakimiś morelami suszonymi, albo ananasem :). Ech trochę Cię rozumiem z tym piekarnikiem. Ja na jednym z mieszkań niby miałam piekarnik, ale korzystałam z niego meeeeega sporadycznie - z racji jego mało zachęcającego wyglądu :P.
UsuńPierwszy raz jadłam te batoniku u cioci mojego R. Są cudowne :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam sama takich batoników :D zawsze kupuję ich masę, bo po prostu je uwielbiam ♡ lubię chyba wszystkie oprócz tych które są z orzechami :p ale wpis bardzo przydatny może kiedyś się skuszę do zrobienia ich samodzielnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
http://madeleineee1994.blogspot.com
Zachęcam do własnego wypieku, zawsze zdrowiej :). Pozdrawiam ;)!
UsuńRobimy podobne batoniki: http://rodzinkabiega.blogspot.com/2015/02/cos-sodkiego-i-zdrowego-batonik-fit.html są bardzo smaczne i dobre po treningu. Super pomysł z dodaniem żurawiny i wiórków kokosowych. Spróbujemy je zrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Asia z Rodzinka Biega :)
Dziękuję za podesłanie linka :). Każdy przepis na takie batoniki z chęcią czytam i potem testuję go u siebie :)! Pozdrawiam!
Usuńjejku! pycha! żurawinka ktorą uwielbiam w połączeniu z tego rodzajem ciastka <3
OdpowiedzUsuńbuziaki, Monia
Mniam, dobra robota :) Ale zamiast margaryny, może masło? Chociaż nie jest tego tłuszczu znów tak dużo ;) Ja raczej nie sięgam po takie batoniki, a jak kiedyś robiłam to rodzynki mi się przypaliły... Te wyglądają smakowicie, może kiedyś jeszcze spróbuję zrobić :) Jak wrócę na studia to pewnie będę szukała alternatywy dla kanapek ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam z masłem, teraz w lodówce znalazłam jedynie margarynę :P. Z rodzynkami na szczęście nie miałam takiej przygody, ale wolę zamiast nich żurawinę. Hehe no ja właśnie planuję sobie na zajęcia takie cuda robić :D!
UsuńNa pewno wypróbuję. Prosto, smacznie i zdrowo.
OdpowiedzUsuńjadłabym :)
OdpowiedzUsuńmniam, chyba się skuszę i sobie takie zrobię. :D
OdpowiedzUsuńŚmiało :)!
UsuńA u Ciebie jak zwykle smakowicie i zdrowo:) Z płatkami owsianymi czasami robię przysmak zwany całuski afrykańskie. Oprócz płatków potrzebne są jeszcze: 1/2 kostki margaryny, 3 łyżki kakao, 8 łyżek mleka, zapach i cukier. Wszystko miesza się i podgrzewa, a na końcu dodaje się płatki.
OdpowiedzUsuńTe całuski to chyba kojarzę z dzieciństwa :). Coś mi się wydaje, że mama takie robiła czasami. Będę musiała wypróbować, dziękuję za przepis :)!
Usuńmmm pycha :D
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja? Zacznij i daj znać u mnie :D
Wyglądają pysznie! Ja również uwielbiam wszystko co owsiane. Swego czasu jadłam wyłącznie płatki owsiane z jogurtem naturalnym, potem przerzuciłam się na owsiankę na wodzie, a później na mleku z cynamonem. <3 Nawet robię sobie dzień wcześniej wieczorem, wkładam do lodówki, rano dolewam mleka, grzeję i pyszne, ciepłe, zdrowe śniadanko gotowe. :D W piątek pierwszy raz ugotowałam owsiankę, a potem wsadziłam ją do pudełka i wzięłam do szkoły. Nie wylało się xd
OdpowiedzUsuńJa na uczelnię też zabieram owsiankę :D. Tylko tę taką na wodzie z owocami, ze spuchniętych płatków w sumie nie ma się co wylać :D. Na mleku z cynamonem... Oj zrobiłaś mi smaka! Będę musiała taką sobie też zrobić :).
Usuń