Dbanie o swoją urodę to tak naprawdę zajęcie każdej i każdego z nas. Nie ważne, ile czasu temu poświęcamy, bowiem i tak jakaś część naszej uwagi skupia się właśnie na tych czynnościach. Jednym z przedmiotów wykorzystywanych w codziennych zabiegach pielęgnacyjnych jest szczotka... i tu pewnie niektórych zaskoczę - DO CIAŁA! Chcecie dowiedzieć się więcej? Zainteresowanych zapraszam do dalszej części wpisu!
Taki sposób pielęgnacji ciała zdecydowanie pomaga w oczyszczaniu. Oczywiście odtruwaniu musi towarzyszyć odpowiednia dieta oraz aktywność fizyczna, bo wiadomo, samymi kosmetykami i oddziaływaniem na skórę z zewnątrz oszałamiających efektów raczej nie zauważymy. Szkodliwych substancji gromadzących się na skórze możemy pozbyć się między innymi poprzez stosowanie peelingów, jednak czy to wystarcza?
Szczotkowanie ciała na sucho to jedna z tańszych metod, jakie pozwalają zadbać nam o nasze ciało. Jedynym wydatkiem, jaki uszczupli nieznacznie nasz portfel, będzie zakup szczotki. Na rynku znajdziemy wiele rodzajów tego produktu, musimy dobrać taki, który najlepiej wpasuje się w nasze oczekiwania. Możemy skusić się przykładowo na szczotkę z trzonkiem lub też na tę bez rączki, na którą zdecydowałam się ja. Okrągła, drewniana, z paskiem przytrzymującym dłoń - produkt zakupiłam w Rosssmannie w promocji za około 9 złotych, możecie ją zobaczyć na zdjęciach. Włosie nie jest w moim odczuciu jakoś bardzo ostre, chociaż z początku ciężko się przyzwyczaić do tego typu zabiegów. Potem je pokochacie ;)!
No dobra, sposób jest tani... Jednak co mam dokładnie zrobić? Ten nieskomplikowany rytuał polega na szczotkowaniu NA SUCHO swojego ciała. Przed zabiegiem nie stosujemy żadnych olejków, kremów, balsamów. Zaczynamy od stóp, wykonując długie ruchy w kierunku serca. Tak samo postępujemy z rękoma. Jeśli chodzi o brzuch, ja wykonuję masaż okrężnymi ruchami, nieco delikatniej, niż ma to miejsce w przypadku kończyn. Najwrażliwsze są okolice dekoltu, dlatego też tutaj należy być niezwykle ostrożnym, aby przypadkiem nie podrażnić skóry. W tych rejonach z wyczuciem szczotkujemy ciało, zaczynając od szyi, kierując się w dół. Przed porannym lub też wieczornym prysznicem warto poświęcić około pięciu minut na wykonanie masażu. Potem wraz z wodą spłukujemy złuszczony naskórek. Po skończonej kąpieli wklepujemy w skórę krem.
Jakie plusy znajdziemy w tym rytuale? Przede wszystkim poprawia się kondycja naszej skóry. Staje się ona gładsza, jędrniejsza. Pamiętajmy też o wspomnianym wcześniej temacie detoksykacji. Szczotkowanie pozwala na złuszczenie martwego naskórka oraz odblokowanie porów (oczyszczanie, oczyszczanie!), poprawia także krążenie krwi. Jeśli walczymy z pomarańczową skórką, takie zabiegi zdecydowanie wspomogą kurację redukującą cellulit. Dzięki masażom suchą szczotką możemy przyspieszyć metabolizm. Poza efektami urodowymi, warto zwrócić także uwagę na przyjemność, która płynie z takiego rytuału. Któż nie lubi od czasu do czasu zafundować sobie chwili wyciszenia? Szczotkując ciało wpływamy także na stres, a dokładniej mówiąc zmniejszamy go - mięśnie się rozluźniają, co z kolei pozwala odpocząć naszemu umysłowi, a dodając do tego odpowiedni nastrój (świece, spokój), możemy osiągnąć naprawdę niezłe efekty dla duszy!
Od pewnego czasu poddaję się szczotkowaniu skóry na sucho i muszę powiedzieć, że jest to świetny rytuał :). Ważna jest regularność, której czasem u mnie brakuje. Efekty jednak zaczynają być widoczne - świadczy o tym chociażby gładkość skóry. Po takim zabiegu pielęgnacyjnym czuję się też odprężona, ta krótka chwila przyjemności potrafi zrelaksować człowieka :). Czy ktoś z Was stosował szczotkę do ciała? Buziaki, Karolina.
MAŁA WSKAZÓWKA - Dbamy o ciało, zadbajmy też o szczotkę!
Należy ją regularnie myć np. mydłem pod ciepłą wodą.
Ja wolę masaż szorstką rękawicą plus gruboziarnisty peeling podczas kąpieli - o to wtedy po takim zabiegu czuję się jak "nowonarodzona" :D
OdpowiedzUsuńTak czy siak, warto robić masaż ciała, dzięki temu usprawniamy nasze krążenie. A to ważne jest szczególnie dla osób, które mało się ruszają, spędzają czas na siedząco głównie czy to w pracy czy w domu i nie mogą usprawnić krążenia przez ruch. Pozdrawiam
Jaką masz rękawicę? Ja póki co oglądałam w różnych miejscach i jakoś żadna mnie nie zachęciła :P. No a peeling to standard każdej mojej kąpieli, no chyba, że biorę szybki prysznic, wtedy odpuszczam :P.
UsuńJa mam taką z Rossmanna. Niezbyt grubą ale fajnie masuje :-)
UsuńMuszę sprawdzić :D!
Usuńmam tę szczotkę i ją uwielbiam. najlepsza jest do drapania po plecach ;) (oczywiście ktoś musi drapać).
OdpowiedzUsuńHehe ja też lubię drapanie nią po plecach :)! Niestety nie zawsze uda mi się znaleźć chętnego do pomocy :P.
UsuńTakie drapanie po plecach jest super. Taka szczotka by mi się przydała.
OdpowiedzUsuńWarto udać się chociażby do Rossmanna :). Nie jest to duży wydatek, a ile ma się z tego przyjemności!
UsuńNigdy, przenigdy o tym nie słyszałam :o mimo iż mam obawy, że to tak na sucho, to ciągnie mnie, żeby spróbować! Bo mam wrażenie, że mimo iż używam gruboziarnistych peelingów, to niewiele mi one dają. Może taka skóra dziwna ;d Hm skoro piszesz, że można to pokochać, to przetestuje ;d
OdpowiedzUsuńHehe ja też tak zareagowałam, jak pierwszy raz o tym usłyszałam :P. Jak to tak, nas sucho? O peelingach pisałam na blogu jakiś czas temu (zakładka Domowe SPA), są pomocne w utrzymaniu skóry w dobrej kondycji, jednak taki zabieg szczotkowania zawsze wnosi kolejne korzyści :). Moja szczotka była w promocji, ale myślę, że w około 10 zł się zmieścisz, to dużo nie jest w razie, gdyby Ci się nie spodobało :P.
UsuńTaką szczotkę ma moja mama (ja jej sprezentowałam na Boże Narodzenie) :D ja natomiast mam taką z długą rączką i dzięki temu mogę podrapać się po plecach, albo ktoś może mnie tak drapać :D Używam jej i na sucho i na mokro, więc ma szerokie zastosowanie, muszę przyznać xd
OdpowiedzUsuńDobra z Ciebie córa :D! Szczotka z długą rączką ma niewątpliwy plus właśnie w kwestii pleców :D. Chociaż ja wolę, jak ktoś mi je masuje, niż ja sama, wiadomo, większa przyjemność haha.
Usuńpierwszy raz słyszę o takim zabiegu, ale muszę przyznać, że brzmi interesująco. poza tym z pewnością przydałoby się mojej skórze, mam wrażenie, że ostatnio ją zaniedbałam. z drugiej strony... mam straszne problemy z regularnością i boję się, że pewnie po jakimś czasie nie będzie mi się chciało już "tracić" tych 5-10 minut. ale, pomyśleć nad zakupem warto skoro nie jest to taki spory wydatek :)
OdpowiedzUsuńKupić zawsze można, może pewnego dnia się wprawisz :D. U mnie też bywa ciężko z regularnością w różnych aspektach, ale jednak z czasem powoli się przyzwyczajam, również do szczotkowania, które teraz wykonuję prawie codziennie. Warto spróbować ;)!
Usuńwiele razy czytałam o tym, że należy np. tą szorstką stroną gąbki wykonywać masaż, w szczególności w okolicach ud, aby pozbyć się okropnego, brzydkiego cellulitu. ale taką wielką szczotę do ciała widzę po raz pierwszy!
OdpowiedzUsuńpodoba mi się to, że to niedrogi i łatwy sposób na pielęgnację ciała. jestem na tak!
Taką szorstką gąbkę, o której wspominasz, pamiętam "z młodości" :D. Też fajna sprawa. Teraz widziałam w Rossmannie inną "szczotkę" do masażu - taka cała bo ja wiem - plastikowa, silikonowa... z wypustkami, chyba się skuszę!
Usuń