Wybierz się na spacer - Park Miejski w Grudziądzu.

Witam wszystkich w pierwszym wrześniowym poście :). Dla niektórych z Was nastał niestety moment powrotu do szkół, jednak nie oznacza to, że nauka zajmie Wam teraz cały wolny czas! Po skończonych lekcjach warto wybrać się na spacer. Dotyczy to także osób pracujących, no i studenciaków, którzy mają jeszcze miesiąc wakacji! Pogoda dziś może nie należała do najlepszych, jednak wciąż jest dość ciepło, a to idealna okazja aby udać się do jakiegoś przyjemnego miejsca. Dziś na celowniku Grudziądz - ruszamy do Parku Miejskiego!

Początki tego miejsca datowane są na rok 1865, kiedy to Towarzystwo Upiększania Miasta Grudziądza wystosowało wniosek do władz miasta - chodziło o uporządkowanie lasu miejskiego, który miał posłużyć docelowo jako ogród publiczny. Park do użytku mieszkańców i turystów oddano w 1907 roku. 

Podczas jeszcze sierpniowego spaceru miałam okazję zobaczyć odnowiony park pierwszy raz w tak kolorowej odsłonie. Ostatni raz odwiedziłam to miejsce na Wielkanoc, a wiadomo, wtedy raczej pączków na drzewach próżno było szukać. Kiedy wyjeżdżałam na studia park wyglądał inaczej. Niedawno miasto zainwestowało sporą kwotę (bodajże ok. 5 mln zł!) w jego renowację. Oczywiście część tej sumy pokryto pieniążkami z Unii Europejskiej.

Ten ładny kawałek Grudziądza zyskał nieco uroku, choć poprzednia wersja nie była wcale taka zła. Z jednej strony uważam, iż kwotę wydaną na odnowienie parku można byłoby spokojnie przeznaczyć na coś zupełnie innego... Patrząc jednak z innej perspektywy, warto czasem zainwestować w główne atrakcje miasta, a Park Miejski przecież jest jedną z wizytówek Grudziądza :).

Chlubą tego miejsca jest z pewnością część różana (zdjęcie powyżej). Spacerujący mogą odpocząć na jednej z umieszczonych tam ławek. W tak miłych okolicznościach przyrody pozostaje już tylko oddanie się w chwili relaksu, np. czytając ulubioną książkę. W pobliżu znajdują się tabliczki informacyjne na temat roślin oraz zabytkowej infrastruktury.

Do jednych z największych atrakcji należy plac zabaw dla dzieci. Obiekty stanowiące rozrywkę dla maluchów sprowadzono m.in. z USA i Niemiec. 

Ta część parku robi ogromne wrażenie, choć także niepokój przed ewentualnymi aktami wandalizmu... 

Rodzice chętnie zabierają tutaj swoje pociechy, czemu w ogóle nie ma się co dziwić. Zabawki są naprawdę świetne i pomysłowe! Prawdę powiedziawszy nie widziałam lepszego placu zabaw :).

Oczywiście moją ulubioną częścią parku jest teren przy fontannie. Jeśli mam się zrelaksować na ławeczce, to tylko tam! To pewnie za sprawą wody, nad którą uwielbiam wypoczywać.

Muszę jednak przyznać, że odczuwam pewien niedosyt związany z odnową tego fragmentu parku. Chodzi mi o taras, który kiedyś wyglądał zupełnie inaczej. Zdjęcia sprzed renowacji możecie zobaczyć poniżej.

Zdecydowanie brakuje mi zabudowy, którą porastały bluszcze i inne roślinki. O ile nowe barierki są do zaakceptowania, to jednak reszta jest według mnie trochę uboga. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że taras wolałam w wersji poprzedniej.

Kiedyś przy fontannie można było spotkać pływające łabędzie. Pamiętam do dziś, kiedy jako sześcioletnia dziewczynka spacerowałam tutaj z rodzicami i dokarmiałam piękne białe ptaki. Dziś na odwiedzających czekają jedynie kaczuszki.

Prawdę powiedziawszy trochę się cieszę, że mamy już wrzesień, no i za chwilę też jesień! Kto z nas nie lubi spacerować po parkach i lasach, kiedy w około szaleją żółcie i czerwienie? Wieczorne, jesienne przechadzki, szelest liści i ciepłe światło leniwie sączące się z lamp... Bajka (do póki nie zacznie padać).

Marzenia marzeniami, ale czas już do łóżka :)! Życzę Wam miłych snów! No i udanych spacerów, bo mam nadzieję, że nie zmarnujecie wolnej chwili i ruszycie w teren :). Pozdrawiam gorąco! Karolina.