Cześć! Z dzisiejszego wpisu na pewno ucieszą się mole książkowe :). Ja sama mam uśmiech od ucha do ucha, no może prawie, bo jeden szczegół sprawił, że się trochę rozczarowałam... Zacznijmy od początku. Niedawno dostałam od rodziców bonusik w postaci kilku dodatkowych pieniążków. Cały czas rozbudowuję swoją biblioteczkę o wymarzone tytuły, tak więc postanowiłam dołożyć trochę ze swoich zaskórniaków i zafundować sobie małe książkowe szaleństwo. Dziś odebrałam z poczty przesyłkę z Aros.pl - trzy upragnione pozycje są już moje! Niestety, jedna z nich ma lekki mankament, ale o tym przekonacie się za chwilę.
1. James Dashner - Więzień Labiryntu. Czasami mam ochotę na jakąś książkę z działu fantastyki. Postanowiłam więc odpalić portal lubimyczytać.pl i przejrzeć, jakie to tytuły przypisano do tej kategorii. Tak trafiłam na dobrze ocenianego Więźnia Labiryntu (7,81). Już kiedyś obiło mi się o uszy kilka pozytywnych opinii na temat wspomnianej lektury.
2. Brithainy C. Cherry - Kochając Pana Danielsa. Tematyka zdecydowanie wplatająca się w moje gusta. Ocena na portalu również nie pozostawia wątpliwości - 8,33 musi coś znaczyć! Jedna książka tej autorki grzecznie czeka na półeczce na swoją kolej. Dziś ustawiam obok drugą. Bardzo się cieszę z tego zakupu.
3. Jessica Sorensen - Przypadki Callie i Kaydena. Podobnie jak poprzedni tytuł, książka należy do grona tych, które czytam najchętniej. No i znowu mamy do czynienia z wysoką oceną - 8,02 na lubimyczytać.pl. Jeśli tylko będę zadowolona, sięgnę po następną część "Ocalenie Callie i Kaydena". Ale, żeby nie było tak kolorowo, to niestety muszę zaznaczyć, iż to właśnie ta książka sprawiła mi lekki zawód. Spójrzcie na uszkodzony górny grzbiet :(. Mogłabym bawić się w reklamacje, jednak w moim odczuciu szkoda mi na to czasu. Naprawdę, ostatnio liczę każdą sekundę, rozplanowuję najlepiej jak się da swój dzień, tydzień, miesiąc, a mimo to brakuje mi niekiedy chwili na ważne i mniej ważne sprawy :).
Teraz tylko znaleźć czas na czytanie :D! Adam wyjeżdża na kilka dni, więc myślę, że przed snem będzie na to idealny moment :). Kiedy jesteśmy razem w domu wieczorne czytanie w sypialni (a tam najwygodniej) nie ma racji bytu - "Zgaaaaaaaś świaaaatłooooo"... Faceci! Pozdrawiam Was serdecznie, Karolina.
"Zgaaaaaaaś świaaaatłooooo"... Faceci!
OdpowiedzUsuń:D :D :D :D :D :D :D :D
Oj, nie lubię takich przykrych niespodzianek w postaci uszkodzeń :( Ja już po wielu podobnych przykrych doświadczeniach, sprawdzam przesyłkę od razu przy kurierze. Kiedyś przyszło do mnie pudło z wybrakowanym zamówieniem i załatwiania trochę niestety było...w sumie to nawet nie pamiętam jak to się skończyło :/ Ostatnio też mój M. zamówił dla mnie kubek przez internet, no i niestety przyszedł dość mocno wyszczerbiony :( niestety nie ja odbierałam przesyłkę i na reklamację było za późno :< Choć przyznam się, że też nie chciało mi się w to bawić, ale jak patrzę na ten kubek, to trochę przykro mi się robi...
To są chyba jedne z niewielu wad zakupów dostarczanych przez kurierów ;)
Nie czytałam żadnej z tych książek, ale miałam taką palmę, która rosła mi jak na drożdżach O_o Kiedy była juz potwornie ciężka i właściwie równa ze mną oddałam ją rodzicom, po czym chyba z tęsknoty uschła...
Trochę mnie tu nie było, więc musiałam nadrobić słowotokiem ;)
Tak, zgaś światło jest zabawne :D! Paczkę zawsze sprawdzam przy kurierze, nawet głupią obudowę do telefonu musiałam obejrzeć. Tę paczuszkę odbierałam na poczcie i totalnie o tym zapomniałam, poza tym zawsze było wszystko w porządku. Najbardziej rozbawił mnie Adaś - "pewnie mają myszy na magazynie i obgryzły" :D.
UsuńSzkoda tego kubeczka :(. Dziś zamówiłam dużą świecę z Yankee, mam nadzieję, że dojdzie cała, niepoobijana, bo to jednak szkło :O. Obym była na miejscu, bo ostatnio kurier postanowił zostawić u sąsiadki paczkę... A w skrzynce miałam awizo "paczka u sąsiada pod nr 8".
Moja mama miała taką wielką dracenę! Ostatecznie nie wiem, co się z nią stało. Ta jest mała i taka podobno zostanie, w sensie nie urośnie dużo, tak przynajmniej twierdziła jakaś mądra strona www :P.
A pisz ile chcesz :D!
Marzę o tym, by przeczytać książkę "Kochając Pana Danielsa". Muszę ją mieć.
OdpowiedzUsuń"Więzień Labiryntu" oglądałam i bardzo mi się spodobał, może książka też przypadłaby mi do gustu:) a "Przypadki Callie i Kaydena" mam w swojej biblioteczce, jeszcze nie przeczytane
OdpowiedzUsuńi w tym momencie stwierdzam, że jestem szczęsliwą posiadaczką męskiego egzemplarza, który zasypia bez względu na otaczające go warunki - światło, włączony telewizor czy muzyka, hałas zmywarki czy impreza sąsiadów, nic nie przeszkadza mu w zaśnięciu... poza miauczeniem naszego kota :D
OdpowiedzUsuńjeśli zaś chodzi o Twoje nowe nabytki to żadnego nie czytałam i o żadnym nawet nie słyszałam. chociaż ostatnio chodzi za mną jakaś bardziej kobieca książka więc kto wie, może się zainspiruję Twoimi zakupami? :) swoją drogą, masz konto na lubimyczytac.pl czy tylko zaglądasz tam anonimowo? :)
Wiesz co jest najlepsze? Że Adam potrafi zasnąć w minutę. Czasami zasypia przed TV, chociaż to rzadkość, to jednak tak się dzieje. Ale kurde lampa to mu w sypialni przeszkadza no :D!
UsuńMam konto! Cały czas je uaktualniam, bo nie wszystko jeszcze wprowadziłam :D. No i zawsze zapominam wrzucić na bloga wtyczkę :).
Przepraszam, że dawno mnie tutaj nie było, ale wyjeżdżałam i nie miałam jak zaglądać na blogi. Żadnej z tych książek, które przedstawiłaś, nie czytałam. W sumie jakoś ostatnio mniej czytam. Nie wiem czemu, a jeśli już to takie bardziej turystyczne książki przewodniki.
OdpowiedzUsuńAniu! Nie masz za co przepraszać, każdy ma czasem gorący okres :).
UsuńNie czytałam jeszcze tych książek <3
OdpowiedzUsuńNie czytałem żadnej z tych książek, ale tez lubię czytać przed snem :)Chociaż podobno to niezdrowo :D
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o serwisy czytelnicze to korzystam z biblionetki, gdzie mam konto. Chociaż czasami też zaglądam do lubimy czytać.
Może niezdrowo dlatego, że ludzie (np. ja) mimo ewidentnej już pory snu i tak czytają jeszcze jeden rozdział, i jeszcze jeden, i jeszcze jeden... i nagle robi się pierwsza :D!
UsuńBiblionetkę kojarzę, ale nie mam tam konta. Za to miałam kiedyś na portalu granice :).
No nie... kolejne pozycje książkowe warte uwagi. Książek do przeczytania niezbyt ubywa, zastanawiam się tylko czy śmiać się czy płakać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com
Ja teraz czytam "Grę o tron" na tablecie bo niestety nie mam w posiadaniu książki, więc "Zgaaaś światłooo" akurat mnie aktualnie nie dotyczy. O ile nie jestem tak padnięta że chcę tylko przyłożyć głowę do poduszki i zasnąć :p Choć nieraz nawet i światło i nawet lekko puszczona muzyka mojemu N nie przeszkadza, ale z nim to tak różnie, że kiedyś kupiłam sobie nawet latarkę z zaczepem żebym mogła haftować wtedy kiedy on się kładzie żeby nie narzekał że mam zgasić światło bo go razi :D
OdpowiedzUsuńCo do książek nie czytałam żadnej z nich "Więźnia labiryntu" kojarzę tylko jako film.
Pozdrawiam serdecznie
No właśnie, z facetami to różnie! Hah nieźle z tą latarką wykombinowałaś :D! Ja z kolei Gry o tron nie czytałam, kojarzę tylko z serialu, który mój luby ogląda z zapałem. Buziaki :)!
UsuńCzytałam jedynie "Kochając pana Danielsa" i bardzo mi się podobało :) Ostatnio bardzo często trafiam na książki o Szekspirze, więc zabrałam się teraz za jego twórczość ;)
OdpowiedzUsuńKarolina, jak tak teraz nadrabiam posty u Ciebie, to przychodzi mi na myśl, że rasowa z Ciebie blogerka, hihih - podróże, nowe książki, zakupy w Ikei, posty na temat sportu, woski... jeszcze tylko wpisu szafiarskiego potrzeba! Oczywiście żartuję sobie, ja tam się cieszę, że posty u Ciebie są tak różnorodne. ^^ Najmniej chyba lubię te o woskach, ale to najwwyczajniej w świecie wiąże się z tym, że do tego tygodnia sądziłam, że nie mam kominka, jednak moi rodzice mnie oświecili i okazało się, że mamy coś takiego w domu 0_0
OdpowiedzUsuńWracając do Twojego wpisu, muszę przyznać, że nie czytałam żadnej z kupionych przez Ciebie książek, jednak wiem, że moja przyjaciółka jest fanką pierwszej z nich. Ja tam fantastyki nie trawię, więc pewnie raczej po "Więźnia labiryntu" nie sięgnę.
Oceny na lubimyczytac powyżej 8 to naprawdę dobre noty, chyba coś jest w tych książkach!
Miłego czytania!
Haha szafiarski może kiedyś się pojawi, kto wie, co mnie zainspiruje do napisania posta :D! U mnie z fantastyką bywa różnie, po prostu są chwile, kiedy mam ochotę na horror, romans, kryminał lub po prostu fantastykę. Nie dziękuję :*..
UsuńMasz świetny plan czytelniczy :)
OdpowiedzUsuńMojemu ukochanu nie przeszkadza światło :)
Tylko pozazdrościć :P.
UsuńZ wymienionych przez Ciebie książek czytałam tylko "Więźnia Labiryntu" ale niestety jakoś specjalnie nie przypadł mi on do gustu ;) Mam jednak nadzieję, że się nie zawiedziesz :D
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję :D! Ostatnio trochę się zawiodłam na "Zostań, jeśli kochasz", więc starczy mi już takich wrażeń :D.
UsuńWięzień labiryntu- muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńHaha, to ze zgaszeniem światła mnie rozwaliło! Swego czasu znałam ten ból, choć najczęściej byłam na tyle wredna, że często czytałam dalej w najlepsze, a facet z czasem się przyzwyczaił :D
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam żadnej z tych książek, ale na "Więźnia labiryntu" mam ogromną chęć odkąd obejrzałam film. Wcześniej czy później i tak po nią sięgnę :)
Miłego zaczytania! :D
Wiesz co jest najlepsze?! Że on i tak zasypia w końcu. Kiedyś jak czytałam już końcówkę "Zanim się pojawiłeś" nie dałam za wygraną :D. Ale z reguły już wolę dla świętego spokoju zgasić to światło :P.
UsuńDziękuję <3.