W zeszłą sobotę w wielu miastach obchodzono Noc Muzeów. Tego dnia różne placówki kulturalne oferowały mniej lub bardziej ciekawe atrakcje dla zwiedzających. Przyznam szczerze, że w porównaniu do zeszłego roku, tym razem wybraliśmy punkty słabo zapierające dech w piersiach.
W jednym z przypadków w ogóle szału nie było. To właśnie on poszedł na pierwszy rzut - Dom Marynarza Szwedzkiego, zabytkowy, modernistyczny budynek znajdujący się w Śródmieściu w Gdyni. Oddany został do użytku w 1936 roku, a do rejestru zabytków wpisano go w 1987 roku. Przez wiele lat w budynku mieścił się konsulat Szwecji. Co nas podkusiło, aby się tam wybrać? Otóż przeczytałam na jednej ze stron internetowych, iż jest to jedyna okazja, aby zobaczyć to miejsce w takim stanie, w jakim aktualnie się znajduje. W najbliższym czasie planowany jest remont Domu Marynarza Szwedzkiego, co w konsekwencji odmieni ten modernistyczny budynek.
Zwiedzanie odbywało się w grupach liczących bodajże 20 osób. Wydawało nam się to troszkę za dużo, bowiem w niektórych pomieszczeniach bądź też korytarzach było naprawdę ciasno. Przewodniczka opowiadała, a właściwie w większości czytała z kartki rys i ciekawostki historyczne dotyczące miejsca. Przejście przez budynek wraz ze wszystkimi postojami trwało jakieś 20 minut. Czy żałujemy? Na pewno nie, zobaczyliśmy coś nowego, czego już na pewno więcej okazji do zwiedzania mieć nie będziemy. Organizatorzy postarali się zorganizować coś ciekawego, jednak samo miejsce wybitnie interesujące, przynajmniej dla nas, nie było.
Zaraz po Domu Marynarza Szwedzkiego udaliśmy się do samochodu, aby podjechać na Chylonię. Tam bowiem znajduje się Gdyńskie Muzeum Motoryzacji. W hali wystawowej można podziwiać piękne, mające swoją historię eksponaty - klimatyczne samochody oraz motocykle pochodzące z XX wieku.
Wstęp kosztował w tym przypadku symboliczną złotówkę. W normalnych warunkach bilety kosztują 7 złotych dla osób dorosłych oraz 3 zł dla dzieci do lat 14. Muzeum zwiedzać można od poniedziałku do soboty.
Przejście przez tak naprawdę jedno pomieszczenie nie zajmuje zbyt wiele czasu, ale zdecydowanie warto poświęcić tę chwilę na odwiedzenie muzeum. Co ciekawe, wszystkie wystawione pojazdy składają się z oryginalnych części i są gotowe do jazdy! Ich sprawność wykorzystuje się podczas różnorodnych świąt narodowych, ale także w filmach czy podczas ślubów.
Po krótkiej wizycie w motoryzacyjnym królestwie postanowiliśmy udać się do Muzeum Emigracji. Już pod samym budynkiem mieliśmy problem z zaparkowaniem - nie wróżyło to zbyt dobrze. W końcu dotarliśmy do środka, a naszym oczom ukazała się... GIGANTYCZNA KOLEJKA! Ostatnio nie tryskamy energią, dlatego postanowiliśmy odpuścić czekanie i po prostu wyjść na sekundę taras, aby przez chwilę popodziwiać zachód słońca nad stocznią.
W Gdyni z okazji Nocy Muzeów uruchomiono bezpłatną linię NM. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć, jakie cacuszka kursowały tego dnia :)! Autobus złapałam właśnie pod nieszczęsnym Muzeum Emigracji.
Nie mając już zbytnio sił na włóczenie się po mieście, zdecydowaliśmy odpuścić i wrócić do domu. Rok wcześniej wykorzystaliśmy ten wieczór do maksimum (odwiedziliśmy Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, ORP Błyskawicę oraz gdańskie Hewelianum), dlatego w tym zwolniliśmy obroty. Za rok na pewno bardziej zaszalejemy :)!
Jak Wasza Noc Muzeów? Jakie atrakcje czekały na Was w miastach? Pochwalcie się! Moc uścisków, Karolina.
Jeszcze nigdy nie bylam na Nocy Muzeow
OdpowiedzUsuńJa w tym roku się nie wybrałam, ale to świetna akcja.
OdpowiedzUsuńchciałabym bardzo odwiedzić to Muzeum Emigracji. :) sporo o nim słyszałam. nie dziwię się, że była przed nim taka kolejka. muszę sprawdzić, ile kosztuje wstęp na co dzień.
OdpowiedzUsuńto Muzeum Motoryzacji również mi się podoba, mimo że nie jestem jakąś wielką fanką samochodów. ale takie stare okazy robią wrażenie. :) mój tata na bank byłby zachwycony.
ja, jak widziałaś na blogu, w Noc Muzeów odwiedziłam Muzeum Toruńskiego Piernika i Centrum Sztuki Współczesnej. w przyszłym roku mam nadzieję, że wybiorę się do innego miasta. może właśnie nad morze? byłoby super, a jazda autostradą nie zajmuje wiele czasu.
Wiesz co, podobno do muzeum nie jest zbyt ciekawe :O! Brat Adama był jeszcze przed Nocą Muzeów i szału nie ma. Chyba będę po prostu polować za rok a to miejsce.
UsuńPodróż do innego miasta z tej okazji może się okazać bardzo fajna, inne atrakcje, czemu nie :)? Autostradą do Gdańska z Torunia pewnie niecała godzina wychodzi, więc to tak naprawdę moment :).
Chętnie bym zobaczył Muzeum Marynarki Wojennej, ponieważ w tego rodzaju muzeum jeszcze nie byłem. A jeśli chodzi o muzeum motoryzacji to w Stutgarcie widziałem muzeum Mercedes-Benz, gdzie można zobaczyć eksponaty poświęcone 125-letniej historii tej marki.
OdpowiedzUsuńMnie się to muzeum aż tak bardzo nie podobało, kiedy odwiedziliśmy je rok temu. Muzeum Mercedesa :)? To musi być ciekawe, chętnie bym się tam wybrała!
UsuńIkarus !
OdpowiedzUsuńA ja w tym roku byłam w Muzeum Wojska Polskiego. Na początku byłam sceptycznie nastawiona, ale szybko po przekroczeniu progu muzeum moje nastawienie się zmieniło i ciężko było mnie stamtąd wyciągnąć :)
OdpowiedzUsuńDosłownie rzut beretem od muzeum motoryzacji w Gdyni mieszkałam i codziennie je mijałam :) Wizytę w nim zawsze odkładałam na później, i w końcu w ogóle tam nie byłam. Troszkę też do jego odwiedzin zniechęcała mnie jego wielkość...a właściwie jej brak ;)
Piękny zachód nad stocznią :)
Piękne te zdjęcia wschodu słońca ;) Nie byłam nigdy w tych muzeach, ale za to była w Rzymie w muzeum motoryzacji, również szału nie było, ale zwiedzić warto :)
OdpowiedzUsuńMy jeszcze nigdy nie byliśmy na Nocy Muzeów... Głównie dlatego, że obawiamy się tłumów... Najfajniejsze muzea które byśmy w Warszawie odwiedzili są zawsze zatłoczone i trzeba godzinami stać w kolejce. Może któregoś roku w końcu gdzieś pójdziemy :)
OdpowiedzUsuńAle piękne te stare auta :-))) Chętnie bym je zobaczyła z bliska :-)))
OdpowiedzUsuń