Hej! W końcu przyszedł weekend, a razem z nim chwila wolnego czasu. Nie byłabym sobą, gdybym nie wykorzystała go na napisanie dla Was kilku słów. Otóż mój cudowny mężczyzna postanowił kolejny raz mnie zaskoczyć (o pierwszym razie pisałam tu) i tym sposobem do moich kobiecych gadżetów dołączyła elektryczna szczoteczka do oczyszczania twarzy marki Rival De Loop.
Zaawansowane technologicznie narzędzie pielęgnacyjne pomaga oczyścić twarz z nieczystości, takich jak tłuszcz czy pozostałości kosmetyków do makijażu. Urządzenie wspiera pielęgnację cery wpływając na zachowanie jej młodego i zdrowego wyglądu. Po zastosowaniu elektrycznej szczoteczki do twarzy kosmetyki służące pielęgnacji cery szybciej się wchłaniają, a jej elastyczność się poprawia. Miękka i gładka twarz to wynik usunięcia martwego naskórka, a także odblokowania porów, w których nierzadko gromadzą się zaskórniki. Stosowanie Rival de Loop przyspiesza odnowę komórek, opóźnia procesy starzenia się skóry oraz poprawia jej koloryt.
Stosowanie urządzenia jest proste jak popularna bułka z masłem. Wystarczy nanieść niewielką ilość żelu (ja stosuję ten z Nivei) i oczyścić za pomocą szczoteczki twarz oraz szyję. Oczywiście należy omijać okolice oczu i nie przyciskać zbyt mocno główki, gdyż może skutkować to podrażnieniem skóry. Na koniec zabiegu wystarczy spłukać twarz, a następnie dobrze ją osuszyć i nałożyć ulubiony krem. Szczoteczkę myjemy i odstawiamy do wysuszenia.
Zestaw można kupić w Rossmannie za około 35-40 złotych, wszystko zależy od tego, czy trafimy na promocję. W kartoniku znajduje się eleganckie etui, w którym umieszczone jest główne urządzenie oraz zestaw 4 głowic - 2 miękkich do skóry wrażliwej (te takie jakby niebieskie" oraz 2 do normalnej (białe włosie). Co jakiś czas należy je wymieniać, ale z tym problemu nie będzie. We wspomnianej drogerii można zakupić 2 sztuki jednego rodzaju w cenie około 10 zł. Do kartonika dorzucono także 2 baterie - tak, urządzenie nie jest ładowane elektrycznie, trzeba pamiętać o paluszkach. Na zestaw obowiązują 24 miesiące gwarancji.
Do tej pory używałam manualnej szczoteczki For Your Beauty z Rossmanna. Czasem masowałam twarz na sucho, czasem przy użyciu żelu oczyszczającego. Wiadomo jednak, że kiedy człowiek ma do dyspozycji elektryczne urządzenie, przywiązanie do tradycyjnych metod zaczyna gasnąć. Powiem szczerze, że i ja teraz nie wyobrażam sobie powrotu do manualnego dbania o cerę! Czy ktoś z Was używał tego typu urządzenia w codziennej pielęgnacji twarzy? Czekam na opinie :). Całuję, K.
Nie miałam go nigdy. Z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńSuper recenzja! Nigdy tego nie miałam
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK
Dokladnie identyczna zamowilam na chinskiej stronce :P
OdpowiedzUsuńOd Chińczyków to można chyba wszystko dostać :D!
Usuńwielokrotnie widziałam reklamę takiego urządzenia w tv, ale zawsze pojawiała się w mojej głowie myśl - czy to higieniczne? :/ w końcu na takiej szczoteczce na pewno gromadzą się bakterie. :/ ja niestety ostatnimi czasy porzuciłam wszelkie specyfiki do twarzy, bo biorę lekarstwa i używam maści przepisanych przez dermatologa, aby moja twarz wreszcie zaczęła jakoś wyglądać, ech. więc zrezygnowałam i z podkładów, i z peelingów. pewnie taka szczoteczka też nie byłaby dobrym pomysłem, bo mam obecnie mocno podrażnioną skórę. :(
OdpowiedzUsuńTak, gromadzą się, dlatego po każdym użyciu główkę się myje, a po którymś razie wymienia :P. Oj u Ciebie to na pewno by się nie sprawdziła teraz, jeśli masz podrażnioną. Mam nadzieję, że maści Ci pomogą!
Usuń