sobota, 2 stycznia 2016

Szczęśliwego Nowego Roku!

Witajcie Żabki w Nowym Roku! Standardowo w takich chwilach, kiedy kolejne 12 miesięcy przed nami, zastanawiamy się nad tym, co było, co nas spotkało, ale także o tym, co dopiero na nas czeka. Pewnie się domyślacie - czas na podsumowania, plany i postanowienia. No to zaczynamy!


Jaki był rok 2015?

Ostatnie 12 miesięcy przyniosło wiele nowych doświadczeń. Jedne należały do przyjemniejszych, inne zaś nie zawsze miały w sobie coś pozytywnego. Sama nie wiem, które z wydarzeń było tym najlepszym... Zobaczyłam Szwecję, no i zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Zwiedziłam też kilka fascynujących zakątków Polski, choć te najcudowniejsze są nadal przede mną. Przeczytałam trochę książek, które w większym lub mniejszym stopniu trafiły w moje gusta. Pogłębiłam swoje zdolności kulinarne, aczkolwiek wiele jeszcze muszę się nauczyć. Odświeżyłam swoją szafę, pokochałam Yankee, chodziłam do kina. Nawiązałam nowe znajomości, większość związana jest właśnie z czytelnikami bloga. Odkryłam nowe miejsca, smaki, dźwięki, zapachy. To był dobry rok :). Nie udało mi się spełnić wszystkich zamierzeń, jednakże dużo wydarzeń, które mile wspominam, należy do tych nieplanowanych. 


Jaki będzie rok 2016?

Przede wszystkim, jak zawsze zresztą, mam nadzieję, że czeka mnie wiele dobrego. Chciałabym ponownie wybrać się promem do Szwecji. Na pewno skuszę się na jakąś wycieczkę z oferty Stena Line, pytanie tylko którą! Na Skandynawii moje plany się jednak nie kończą, marzy mi się wyjazd do Grecji. Dzięki stypendium rektora będę mogła spełnić to marzenie. Jednak wszystko w swoim czasie, bowiem na ten rok przypada mi obrona pracy magisterskiej. Będzie to dla mnie bardzo stresujący okres - zakończenie studiów, czyli ostatnia w życiu sesja, a potem "pod gradobiciem pytań" w obecności osobistości uczelnianych. Jeśli już tylko 5 lat nauki będzie za mną, no i przeżyję wakacje swojego życia, przyjdzie czas na poszukiwania stałego zajęcia. Oby udało mi się odnaleźć pracę w kierunku bliskiemu mojemu sercu. Wśród tych poważnych spraw muszę przede wszystkim wpleść powrót do zdrowszego trybu życia! Listopad i grudzień 2015 niestety należały do miesięcy, kiedy trochę sobie pofolgowałam. Za kilka dni obchodzę swoje urodziny, więc wiadomo - imprezka, obżarstwo i umiarkowane pijaństwo (to tak, żeby się rymowało :D) nie wpływają korzystnie na zdrową dietę. Dlatego też postanowiłam dopiero po nich wrócić na właściwe tory, jeść bogatsze w witaminy produkty i więcej się ruszać. W wolnej chwili, oczywiście poza standardowymi zajęciami (gotowanie, podróże, postcrossing), chcę odnaleźć więcej czasu dla siebie. Kupno nowego aparatu zbliża się wielkimi krokami, także liczę na powiększenie kolekcji zdjęciowej. Jeśli chodzi już o zbiory, to ucieszyłabym się, gdyby udało mi się zdobyć kilka nowych płyt ulubionych zespołów. Nie będę jednak kupować już książek - ANI JEDNEJ! Nazbierało się już ich kilka, tak więc te pieniążki wolę przeznaczyć na coś innego. A jeśli już mowa o czytaniu, to na ten rok zaplanowałam przeczytanie minimum 12 pozycji. Kiedy już nie będzie chciało mi się czytać, wyskoczę do kina. Raz w miesiącu! Zobaczymy, co z tego wszystkiego wyniknie :). 


Czego możecie spodziewać się na blogu? Na pewno nadal będę pisać pod kątem kulinarnym - wciąż wiele cudownych przepisów czeka na swoją kolej! W zamiarze mam także rozwinięcie sfery kosmetycznej oraz częstsze poruszanie tematów pocztówkowych. Nie zabraknie podróży, zdjęć, książek, muzyki oraz konkursów!!! Mam nadzieję, że nadal będziecie tutaj ze mną.


Kochani! Dziękuję za Waszą obecność przez miniony rok. Jednocześnie życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku, samych najlepszych wrażeń oraz wiele szczęścia! Buziaczki, Karolina.

22 komentarze:

  1. Życzę zaczytanego 2016 roku!!!! Oby był mega książkowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, książek nie może zabraknąć!!! A mam pewne plany, niebawem o nich na blogu!

      Usuń
  2. Życzę Ci, żeby rok 2016 był bardzo dobry.
    No i czekam na nowe posty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę, że miałaś bardzo fajny rok. :) ten na pewno będzie nieco trudniejszy, w końcu ta magisterka, ale trzymam mocno kciuki i życzę dużo motywacji!
    wiesz, ja bardzo rzadko kupuję książki, bo jednak biblioteki w Toruniu są dość dobrze zaopatrzone, wierzę, że w Trójmieście też, wystarczy tylko poświęcić trochę czasu na poszukiwanie. książki jednak tanie nie są, a te kupione po przeczytaniu stoją smutno na półce i się kurzą... :(
    znowu do Szwecji? chyba faktycznie Cię rozkochała. :) może Sztokholm tym razem? polecam. :D
    liczę na więcej postów pocztówkowych na blogu. i życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to tak, że ja naprawdę czasem czytam jak ślimak i musiałabym wiecznie przedłużać książkę itd. A tak - moje ulubione pozycje stoją i czekają na swój kolejny dzień, bo niektóre czytam po kilka razy. No i lubię poszerzać moją kolekcję, kiedyś będę mieć regał na całą ścianę, o tak!
      Sztokholm też mnie kusi! Zobaczymy, co wyniknie z tych planów podróżniczych :D.
      Dzięki i wzajemnie :*!

      Usuń
    2. Też mi się zdarza, że wolno czytam. Np. teraz od dwóch tygodni męczę jedną powieść, akurat z biblioteki. Ale przedłużyłam, haha, i myślę, że już dobrnę do końca. Wszystko zależy od książki, stylu pisania autora, akcji, mojego nastroju i obowiązków...
      Akurat ja do książek nie wracam, a jak już to baaardzo rzadko. Tyle innych, nowych książek przecież czeka!
      Dziękuję. :*

      Usuń
  4. Życzę motywacji i siły do walki z magisterką :D! Jejku,ale się cieszę, że to już za mną.Ten rok był pełen wrażeń, z tego co widzę :)
    Szwecja? Polecam Kalmar, jest naprawdę uroczy :) no i wycieczka jest właśnie ze Stena Line.
    Trzymam kciuki za ten rok! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, ta magisterka leży i czeka :( xD. Kalmar też brałam pod uwagę! Te ich wycieczki są takie kuszące... Muszę dużo kasy odłożyć hah :D!
      I ja trzymam za Twój :)!

      Usuń
  5. Bardzo mi było w 2015 roku poznać Ciebie :) Bardzo polubiłam Twojego bloga, zawsze chętnie tu wpadam :) Mam nawet jakieś wrażenie, że gdybyśmy bliżej mieszkały, mogłybyśmy się bliżej zaprzyjaźnić ;D
    Trudny rok Cię czeka, sama przeżywałam podobne emocje - związane z zakończeniem studiów. Często narzekamy na sesje, trudne zajęcia, studia, wstawanie na 8, ale jak już skończyłam studia to przez kilka miesięcy (jak już chodziłam do pierwszej pracy) zaczęło mi brakować mojej uczelni, bycia studentką. Musiałam się też pożegnać z legitymacją studencką (czytaj: zniżki :(). Ale powodzenia! Dasz radę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również miło z tego powodu :)! Oj, pewnie by tak było! Ja to naprawdę nie mogę się doczekać startu z pracą. Studia to już mi bokiem wychodzą hah :D. Co do zniżek - zawsze można zapisać się na jakieś inne studia, dostać legitkę i śmigać tak przez jakiś czas. Mi się akurat to nie opłaca, bo na listopad i grudzień to średnia opcja (uro mam na początku stycznia, a powyżej 26 roku życia to tylko doktoranci mogą jeździć), poza tym będę już jeździć autem, to też zupełnie inaczej :D. Dzięki za miłe słowa :*!

      Usuń
  6. Na wstępie to powodzenia na obronie :*
    Szwecję widziałam tylko na zdjęciach w internecie i ogromnie zazdroszczę Ci takiego pięknego wyjazdu ;) też zwiedziłam w ubiegłym roku dużo pięknych miejsc w Polsce i chyba najwięcej przez całe moje życie w ciągu roku, bo zazwyczaj dużo nie wyjeżdżałam raz, dwa razy do roku, a teraz moja lista się bardzo poszerzyła, ale to chyba przez to, że mam z kim jeździć (czytaj chłopak), bo zawsze to jest inaczej niż z rodziną :D mam nadzieję, że w tym roku będzie ich jeszcze więcej ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie <3
    http://madeleineee1994.blogspot.com/2016/01/noworoczny-powrot.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziękuję :*. Wiesz co, ja mam chyba podobnie jeśli chodzi o zwiedzanie Polski :D! Szwecję Ci polecam, ale obyś trafiła na piękną pogodę, bo wiadomo, szarości raczej nie dodają uroku wycieczkom. No właśnie, z facetem zawsze inaczej heh :D. Buziaki!

      Usuń
  7. Mnie również czeka zakończenie studiów i obrona pracy magisterskiej. Jednak najpierw najtrudniejsza część czyli jej napisanie ;)
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować swoje plany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Damy radę, napiszemy, obronimy hah :D! Tobie również wszystkiego dobrego na 2016 :)!

      Usuń
  8. Może moje postanowienia noworoczne nie są tak ambitne jak Pani. Ale z całego serca, życzę wytrwałości w dążeniu do celu, Spełnieni wszystkich postanowień. Po porostu wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
    Zapraszam: http://kaczuskas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka Pani :)! Śmiało: Karolina ;). Serdecznie dziękuję za życzenia i również trzymam kciuki za pomyślność Twojego planu na 2016 :).

      Usuń
  9. Witaj w Nowym roku ;-)
    Życzę powodzenia wpisaniu pracy magisterskiej i obrony! ;)
    Za mną chodzi cały czas trip, może też się skuszę na Szwecję promem ;-)
    Co prawda do Szwecji nie ciągnęło mnie jakoś szczególnie,ale teraz wiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, taka wycieczka to super przygoda :)! Nie dziękuję za obronę i mgr, żeby nie zapeszać :D!

      Usuń
  10. Przede Wszystkim Życzę Ci wszystkiego co najlepsze w 2016 roku i żebyś wykonała wszystko to co sobie zaplanowałaś! I żebyś dalej sprawiała, że mi ślinka cieknie jak przeglądam czasami zdjęcia na instagramie! :D a o Szwecji mogę sobie narazie pomarzyć... choć ryanair ma bardzo tanie loty, wiec kto wie, kto wie... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak trafisz na jakiś tani lot, to się nie wahaj! Warto przeżyć taką przygodę :)! Dziękuję za miłe słowa, oby to się spełniło :). Hah nie martw się, jedzonko z IG nigdy nie zniknie :D! Ba, dziś pojawi się smaczny wpis hah :D.

      Usuń
  11. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Oby spełniły się wszystkie Twoje plany i marzenia:)
    Powodzenia w pisaniu pracy magisterskiej.

    OdpowiedzUsuń