czwartek, 3 maja 2018

ROYALS: "Kochanka księcia" Genevy Lee.


Jego pocałunek mną wstrząsnął. On sam był mi obcy, a jednak wydawał się dziwnie znajomy. Z tego, kim rzeczywiście jest, zdałam sobie sprawę dopiero, gdy po przebudzeniu ujrzałam własne zdjęcie na pierwszych stronach tabloidów.


Clara Bishop z okazji ukończenia studiów na Oksfordzie udaje się na przyjęcie. Na miejscu spotyka bardzo intrygującego, przystojnego mężczyznę o demonicznym spojrzeniu. Po krótkim spięciu dochodzi do pocałunku - na tym ich znajomość miała się zakończyć... Clara nie może jednak o mężczyźnie zapomnieć. Co więcej, cały czas wydaje jej się, jakby gdzieś go już widziała, skądś znała. Zagadka się wyjaśnia w chwili, gdy do jej drzwi pukają głodni sensacji paparazzi. Oczywiście nie robią tego bez powodu, ich wizyta nie jest przypadkiem - przystojniakiem, z którym połączył ją pocałunek, był sam Alexander, książę Cambridge. Następca tronu to prawdziwy łobuz, typowy bad boy, który zawsze dostaje to, o czym zamarzy, czego zapragnie. Nie trudno zgadnąć, że tym razem na jego celowniku znalazła się Clara. Książę wychodzi z pewną propozycją - dziewczyna ma zostać jego kochanką. Sekretną kochanką.

"Kochanka księcia" to wciągająca książka, która przyprawi Was o rumieńce na policzkach! Geneva Lee napisała emocjonującą powieść o zakazanym związku księcia i pozornie zwykłej dziewczyny. Pozornie, gdyż jako nielicznej udaje się związać z następcą tronu. Która z nas chociaż raz nie marzyła o romansie z księciem? No właśnie. Clarze się to udało, choć ich relacja musiała być owiana tajemnicą. 

Alexander, jako typowy bad boy, jest wymagający i niebezpieczny. Lubi kontrolować i, jak twierdzi, nie jest zdolny do uczuć. Wydarzenia z przeszłości roztoczyły w jego duszy ból, zasiały ziarnko mroku, toteż on sam nie chce się angażować i oferuje Clarze tylko jedno. Łatwo przewidzieć, że w pewnym momencie była studentka zaczyna czuć coś więcej do kochanka. Swoją drogą, postać Clary to idealny przykład na to, że dziewczyna, która ma za sobą już jakieś doświadczenia i wyrobiła sobie zdanie w kwestii relacji damsko-męskich, w jednej chwili, pod wpływem gorących uczuć, nie jest w stanie trzeźwo myśleć. Jak tu się oprzeć królewskiemu przystojniakowi :)?

Na pochwałę zasługuje fakt, że autorka nie skupiła się na samym płomiennym związku głównych bohaterów. Pod lupą znalazła się też rodzina królewska, ich życie, blask fleszy aparatów paparazzi. A jak już mowa o plusach, to podobały mi się opisy scen łóżkowych. Bez zbędnej wulgarności, bez niesmaku, bez przesady - tak lubię!

"Kochanka księcia" to pierwszy tom trylogii "Royals". Czy sięgnę po kolejne części? Oczywiście! Czekam na nie niecierpliwie :).

Za egzemplarz powieści "Kochanka księcia"
serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

6 komentarze:

  1. Fajnie, że opisy scen łóżkowych są takie dobre.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może jeszcze sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach ,zazdroszczę Ci tego czasu na czytanie :-) Ja teraz czytam tylko z doskoku i bardziej kryminalno -thillerową tematykę ;-) Chyba za spokojne życie wiodę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę na swojej czytelniczej liście i jestem ciekawa czy mnie też ona wciągnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie, osobiście mam dość romansideł. Jeszcze w tamtym roku nie sięgałam po żadne i widzę, że muszę powrócić do tej postawy.
    Niestety 80% z tego gatunku mi zwyczajnie nie leży.
    A tej ksiązki to już na pewno nie przeczytam - widziałam kilka fragmentów i podobieństwo do Greya jest widoczne na kilometr :/
    Mimo to bloga obserwuję :)
    Pozdrawiam ciepło :)
    Niekulturalna Kasia

    OdpowiedzUsuń