Witajcie Głodomory ;)! Niedawno miałam dylemat z cyklu "co zrobić na śniadanie/obiad/kolację?", znany pewnie każdemu z Was. Totalnie nie wiedziałam, za co się zabrać, więc otworzyłam lodówkę i poświęciłam chwilę na przeanalizowanie jej zawartości. Szału nie było, ale wygrzebałam to i owo. Po chwili przyszło olśnienie - "zrobię frittatę!" :). Jeśli i Wy chcielibyście przygotować takie danie z niczego, to zapraszam do lektury.
Składniki niezbędne do przygotowania potrawy:
- kulka mozarelli (125 g),
- dwa pomidory,
- szklanka liści szpinaku,
- 4 jajka,
- 4-5 dużych pieczarek,
- 3-4 plastry sera żółtego,
- sól, pieprz.
Jak przyrządzić frittatę?
- Pomidory należy wyparzyć, obrać ze skórki i pokroić na kawałki, takie średniej wielkości. Ja kroiłam najpierw na ćwiartki, a te potem jeszcze na pół.
- Pieczarki obmyć, pokroić i podsmażyć na masełku.
- Świeże liście szpinaku umyć, osuszyć np. papierowym ręczniczkiem i posiekać na drobno.
- Mozarellę odsączyć z zalewy, a następnie pokroić w paseczki lub zwyczajnie poszarpać na mniejsze kawałeczki.
- Jajka rozbić do miski - pamiętajcie jednak, aby najpierw jajko wylądowało w osobnym, niewielkim naczyniu. O ile pierwsze możemy od razu wrzucać do miski, to kolejne lepiej poddać próbie. Mogłoby się okazać, że mamy do czynienia ze zbukiem, a niefajnie byłoby na sam koniec zepsuć sobie główny składnik frittaty ;).
- Wbite jajka wymieszać widelcem lub trzepaczką. Posolić i doprawić pieprzem.
- Dodać pozostałe, wcześniej przygotowane składniki i dokładnie wymieszać.
- Masę przelać do naczynia żaroodpornego, na górę wyłożyć plastry sera żółtego.
- Do nagrzanego do 180 stopni piekarnika wstawić frittatę i piec około 15 minut.
- Można podawać z frytkami i sałatką np. z papryką, zieleniną i sosem czosnkowym.
SMACZNEGO :)!
Całuję, Karolina.
Całuję, Karolina.
Muszę wypróbować uwielbiam takie przepisy
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygląda! Na pewno wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńmyhappysunmoontruth.blogspot.com
Danie byłoby fajne, gdyby nie to że mój Kochany nie tknie pomidora i szpinaku :p Smacznego :)
OdpowiedzUsuńMój nie przepada za szpinakiem, ale jakoś udaje mi się go przemycić do różnych dań i o dziwo je :P.
UsuńMój nie ruszy warzyw nawet tych przemyconych... Znaczy jak nie wie że są przemycone to zacznie jeść danie ale zaraz wykrzywia nim jak diabła po święconej wodzie... Sprawdzone już kilka razy :p
UsuńMój nie ruszy warzyw nawet tych przemyconych... Znaczy jak nie wie że są przemycone to zacznie jeść danie ale zaraz wykrzywia nim jak diabła po święconej wodzie... Sprawdzone już kilka razy :p
UsuńWygląda bardzo apetycznie :D Przyrządzenie wydaje się proste, muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę, banalnie proste :)!
UsuńWygląda przepysznie! OBSERWUJĘ- już od dawna.
OdpowiedzUsuńOUURSELVES.BLOGSPOT.COM -KLIK
Ale fajnie wygląda :D napewno kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńgrlfashion.blogspot.com
A za mną dzisiaj chodzą frytki...
OdpowiedzUsuńA ta Twoja apetyczna frittata z sosem czosnkowym i frytkami byłaby jak znalazł :( :(
Póki co jem oczami ;)
My właśnie tak ją zledliśmy - frittata, do tego frytki maczane w sosie czosnkowym, pyszności :D!
UsuńPozwoliłam sobie zapisać ten przepis, bo czasem trzeba trochę urozmaicić śniadanie, a wtedy taki przepis jest tym, czego potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńŚmiało, zapisuj i życzę smacznego :).
UsuńAle narobiłaś mi smaka <3 Uwielbiam wszystko w czym jest zapiekany ser :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :*
http://evelinololove.blogspot.com/2016/02/vita-liberata.html
Wygląda rewelacyjnie. Mniam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kuchnię włoską, więc i ten przepis przypadł mi do gustu. Takiej wersji jeszcze nie próbowałam, ale spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mozzarellą, ale u Ciebie wygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńUżyj może innego serka ;)?
UsuńMuszę wypróbować ten przepis! Rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńMozzarella nie jest dla mnie, ale Cię podziwiam. Ja nie umiem od tak otworzyć lodówki i znaleźć pomysł na jedzonko :P
OdpowiedzUsuńŻycie studenckie wiele mnie nauczyło haha :D. Czasem i ze światła w lodówce trzeba było coś zrobić :D!
UsuńWygląda przepysznie a przepis wydaje się prosty ;) Ale w moim przypadku takie przepisy przestają być łatwe kiedy zaczynam gotować :P Aż się głodna zrobiłam :P
OdpowiedzUsuńDasz radę na pewno :D!
UsuńMniam! Coś co lubię - zapiekanki! <3
OdpowiedzUsuńGenialny przepis :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż
mypinkdreams3.blogspot.com/
Wygląda przepysznie! Jak zwykle tu u Ciebie, Karolino! :)
OdpowiedzUsuńLubię zapiekanki, ale nie mam piekarnika niestety.
Wygląda smakowicie ;)! Mimo wszystko nie polecam czytać posta będąc głodnym ;))
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka leci!!
OdpowiedzUsuńeh aż sie głodna zrobiłam jak zobaczyłam te pyszności :) muszę to wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię mozarellę. A ze szpinakiem przypomina się taka stara czeska komedia "Szpinak czyni cuda" :D
OdpowiedzUsuńA zimowa kurteczka już znikła?
UsuńNie znam tej komedii, ale nazwa wyborna :D! A kurteczki już nie ma, czas na lżejsze klimaty, wiosna się POWOLI zbliża :D. Ostatnio tyle słońca było, że postanowiłam odświeżyć co nieco :).
UsuńWidziałam już wcześniej zdjęcia i jak zwykle zrobiłam się głodna :D Tak czy inaczej z dokładnie tego samego przepisu nie skorzystam przez szpinak ;<
OdpowiedzUsuńTo może jakieś inne zielsko :)? Hah nic nie mów, ja wiem jak to działa... Swego czasu nie mogłam spać po nocach i już z totalnej nudy wchodziłam na Wielkie Żarcie... Dobrze, że sklepy były w tych porach pozamykane!
UsuńWygląda bardzo smacznie! Lubię gotować, więc pewnie kiedyś to wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńtak czytam, czytam i zastanawiam się, jaką to ostatecznie miało konsystencję? placuszka? sałatki? takiej, hm, zapiekanki? bo brzmi pysznie! i składniki mi pasują. :D
OdpowiedzUsuńmy dziś mieliśmy na obiad placuszki, które myślę, że by Ci się spodobały. nie pamiętam, czy już kiedyś o nich Tobie wspomniałam. dodajemy jajko, marchewkę, pieczarki, kiełbaskę, ser, mąkę i smażymy. można je jeść z sosem pieczeniowym albo ketchupem. :)
Hmmm no takie zapiekane jajka :D. Trochę tak jak w przypadku jajka w kawiatku (pewnie pamiętasz, o którym piszę :P).
UsuńOoooo takie placuszki to ja chętnie, chętnie :D!