niedziela, 18 czerwca 2017

Alexa Riley "Dla niej wszystko" - opowieść ze szczyptą erotyki.

Nowe życie, wspaniale zapowiadająca się kariera zawodowa, wspierająca nas we wszystkim najlepsza przyjaciółka i ukochany mężczyzna u boku... Brzmi jak receptura na szczęście, prawda? A może jak przepis na wciągającą i intrygującą powieść? Tak się składa, że właśnie taką historię dla Was dziś przygotowałam. Zapraszam na recenzję "Dla niej wszystko", książki napisanej przed dwie autorki ukrywające się pod pseudonimem Alexa Riley.



"Kiedy obsesja zamienia się w szaleńczą miłość..."

Mallory wraz z przyjaciółką Paige rozpoczyna nowe życie w USA. Ciężka praca  i determinacja dziewczyny zaprocentowała stypendiami i ofertą jednego z najbardziej pożądanych przez studentów staży w nowojorskiej firmie Osbourne Corp. Mallory osiągnęła w życiu to, o czym tylko mogła pomarzyć wówczas, gdy wychowywała się w rodzinie zastępczej. Świat stał dla niej otworem, tak jak i kariera zawodowa. Do pełni szczęścia brakowało tylko tej drugiej osoby... Zaraz po przeprowadzce do miasta, Paige wyciąga Mallory na miasto uczcić nowy początek. W jednym z klubów główna bohaterka spotyka tajemniczego i intrygującego mężczyznę - Milesa, który przedstawia się jej jako Oz. Między nimi od razu zaczyna iskrzyć. Mimo niewątpliwej chemii Mallory jest pełna wątpliwości. W końcu opiera się uczuciu i zakochuje się w Milesie, będącym ukoronowaniem jej wszystkich marzeń.

"Czasami jednak to przeznaczenie wybiera, w kim się zakochujesz i kto sprawia, że tracisz nad sobą kontrolę. Kto obejmuje w posiadanie twoją duszę."

Sielankowe uczucie rozwijało się w ekspresowym tempie. Miles dbał o Mallory w taki sposób, o jakim marzyłaby większość kobiet. Niezwyczajne i niekiedy spektakularne niespodzianki oraz skupienie uwagi tylko na Mallory wzmagało jej poczucie wyjątkowości. Oz momentami odkrywał obsesyjną, zaborczą i władczą stronę swojej duszy, jednak to w ogóle nie przeszkadzało bohaterce. Ba, nawet jej się takie zachowanie podobało. W pewnym jednak momencie coś poszło nie tak. Na jaw wyszła skrywana przez wszystkich tajemnica. Co zrobić, gdy przeznaczenie okazuje się jednak dokładnie przygotowanym planem?

"Nigdy nie zapomnę, jak wtedy wyglądała, tak bardzo pewna siebie. Przyglądałem się jej z daleka. Nie podszedłem do niej ani jej nie zaczepiłem jednak nawet na chwilę nie spuściłem jej z oczu. (...) wyznaczyłem dla niej ścieżkę. Ścieżkę wiodącą do mnie."

"Dla niej wszystko" wciągnęła mnie od pierwszej strony. Są takie książki, których nie chce się odkładać na bok i ta właśnie taka była. Przeczytałam ją błyskawicznie, najchętniej nie robiłabym pauzy. Elektryzująca opowieść o związku Mallory i Milesa w ogóle mnie nie nudziła. Chciałam więcej i więcej! Barwnie wykreowani bohaterowie skupiali na sobie moją uwagę, szczególnie Oz, po którym ciężko czasami było odgadnąć, czego można się spodziewać i jaki będzie jego kolejny krok. Fabuła także absorbowała mnie bez reszty. Liczne zwroty akcji i pikantne sceny wiszące w powietrzu rozbudzały moją ciekawość.

Minusem, właściwie chyba jedynym, jaki zauważyłam w tej powieści, było niekiedy zbyt ordynarne, jak na mój gust, słownictwo w niektórych erotycznych wątkach. Zdarzało się ono na szczęście rzadko i w żadnym wypadku nie psuło pozytywnego odbioru książki.

Po dotarciu na ostatnią stronę czułam lekki zawód - dlaczego to już koniec?! Ciężko było mi się z rozstać z bohaterami, z którymi spędziłam kilka godzin. Bardzo się cieszę, że mogłam zapoznać się z książką "Dla niej wszystko". UWAGA! Jeden egzemplarz będziecie mogli wygrać w konkursie na moim fanpage. Wpadajcie wieczorem na FB i śledźcie stronę :).

Za egzemplarz książki "Dla niej wszystko"
serdecznie dziękuję Burda Książki.

4 komentarze:

  1. Uwielbiam takie wciągające książki. Chętnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja recenzja jest świetna, zachęciła mnie do sięgnięcia po książkę. Gdy zobaczyłam, że występuje w niej ordynarne słownictwo trochę mnie to zniechęciło, ale doczytałam, że jest go mało, więc wszystko ok.
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    windowofmfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, aż czuć, że Cię mocno wciągnęła :) widziałam ją ostatnio w księgarni, może więc się skuszę… :) serdeczności Karolina :)

    OdpowiedzUsuń