poniedziałek, 5 czerwca 2017

Kringle Candle: Duża świeca Hot Chocolate.

Witam Was serdecznie :)! W szczególności wosko- i świecomaniaków, gdyż dzisiejszy post zachowałam właśnie w tych klimatach, co pewnie zauważyliście już po tytule. Dotychczas moją kolekcję świec w szkle zasilała jedynie marka Yankee Candle. Na półce do dziś pięknie prezentują się Vanilla Cupcake oraz Candy Cane Lane, które od czasu do czasu dodają wyjątkowości leniwym i mniej leniwym wieczorom. Zakup kolejnej świecy planowałam już kilka miesięcy temu, ale nie mogłam zdecydować się na konkretny wariant. Początkowo kusiły mnie owocowe zapachy od Yankee, jednak gdzieś tam w głowie maszerowało wspomnienie mojego  ulubionego wosku Kringle - Hot Chocolate. Poza tym nie miałam jeszcze przyjemności palenia świecy tej marki. Na krótko przed dniem matki, skuszona promocją -15% zamówiłam w końcu dzięki Goodies.pl duży słój Hot Chocolate :).


Zapach właściwie niczym się nie różni od wosku, który recenzowałam już na blogu. Wciąż jest to mieszanka głębokiego aromatu kakaowca z bogactwem słodyczy. Wyjątkowy aromat kubka gorącej czekolady szybko rozchodzi się po pomieszczeniu i jeszcze długo po zgaszeniu płomienia unosi się w powietrzu. Jest odpowiednio intensywny - wyrazisty, ale nie dusi. Duży słój posiada dwa knoty, czym różni się od świec w szkle Yankee Candle. Deklarowana wydajność produktu to 100 godzin palenia. Warto zaopatrzyć się w zapalarkę i specjalne nożyczki do przycinania knota. Na początku korzystania ze świecy nie będą potrzebne, doskonale można poradzić sobie ze zwykłą zapalniczką lub zapałkami oraz standardowymi nożyczkami, jednak przy niższych partiach, kiedy wypali się już część wosku, zapalarka okaże się wygodnym i przydatnym gadżetem.

Choć kształtem słoje Yankee bardziej mi odpowiadają, to przy następnych zakupach ponownie skuszę się na świecę Kringle. Intensywność i nasycenie zapachów produktów tej marki zdecydowanie bardziej do mnie przemawia, co oczywiście nie oznacza, że Yankee są kiepskie! Czy ktoś z Was miał już tę niewątpliwą przyjemność zaopatrzyć się w szklaną świecę Kringle Candle? Przesyłam pozdrowienia, K.

7 komentarze:

  1. Mam czekoladowy wosk tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o rany, ależ narobiłaś mi smaka na gorącą czekoladę... chyba nie mogłabym mieć takiej świecy w domu, bo ciągle miałabym na taką czekoladę ochotę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi - jak ją palę, to po prostu rośnie mi ochota na coś słodkiego :D. Choć kiedyś było gorzej, jak pierwszy raz odpaliłam wosk, to przetrzepałam wszystkie szafki w poszukiwaniu słodkości :D.

      Usuń
  3. Nie miałam nigdy tych świec, ale nazwa zapachu brzmi bardzo zachęcająco. :)
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    windowofmfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj jak mi się ostatnio chce słodkiego - ale źle się czuję po tym - ciekawa jestem jakbym to zapodała wziewnie? :)

    OdpowiedzUsuń