Są takie powieści, które przepełnione są "tym czymś". Magią, hipnotyzującą od pierwszej strony książki. Niedawno trafiłam na właśnie taką pozycję. "Diamentowa góra" Cecily Wong wciąga od samego początku, przenosząc czytelnika do zupełnie innego, egzotycznego świata.
"Porywający debiut o losach czterech pokoleń zamożnej rodziny, której wzloty i upadki ukazano na tle sekretów i tragicznej miłości".
Pod koniec XIX wieku Frank Leong, będący niezwykle bogatym przedsiębiorcą, opuszcza wraz z rodziną swój kraj - Chiny. Familia udaje się na Oahu, egzotyczną wyspę. Z Azji na Hawaje przenosi się nie tylko rodzina, ale i starożytna klątwa, która za Leongami podąża przez ocean jak cień. W myśl tej starożytnej legendy o czerwonej nici każdy człowiek gdzieś ma swoją drugą połówkę, która jest mu przez los przeznaczona, do której jest przywiązany. Wybierając inną osobę, ściąga się na siebie przekleństwo...
Amy nie mogła pochwalić się zamożną rodziną. Chcąc zapewnić sobie i najbliższym byt, zmuszona była podjąć dość trudną decyzję - wyrzec się uczucia i poślubić Bohaia Leonga, syna Franka i Lin Leongów. Ślub tej pary zapoczątkował pasmo nieszczęść, często niezwykle tragicznych w skutkach. Po wielu latach szepty na temat klątwy zdają się zacierać i zanikać. Przełom następuje jednak w chwili, gdy po dwudziestu latach na wyspę dociera pewien list. List z wyznaniem. List, który wstrząsnął rodem. Przyszłość i losy rodziny Leongów zależą teraz od Theresy - młodej, ciężarnej dziewczyny, córki Amy i jedynej wnuczki Franka.
"Diamentowa góra" to powieść niezwykła. Z historii zawartej na stronach książki wprost wylewa się magia. Na tle mieszanki klątwy kierującej losem rodziny i egzotycznych klimatów rozgrywa się gra relacji między barwnie wykreowanymi bohaterami. Autorka ponadto w wybitny sposób ukazuje, jak fatalne w skutkach mogą być kłamstwa i naciągane kompromisy. Niektóre sekrety i skrywane przez bohaterów tajemnice potrafią zmrozić krew w żyłach!
"Potężna baśń o magicznej miłości, szokujących kłamstwach i dotkliwej stracie opowiedziana przez córki, wnuczki i żony z klanu Leongów."
Cecily Wong zgrabnie wplotła w fabułę opisy tradycji kultywowanych przez Chińczyków. Wierzenia i przesądy zawarte w powieści fascynują. Odbiorca ma szansę poznać wiele ciekawych faktów na temat chińskich obyczajów, co zdecydowanie sprawia jeszcze większą przyjemność z czytania. Tutaj nawet bakalie miały swoje znaczenie.
"... przez sen mogłaby wymienić siedem rodzajów bakalii (...): korzeń lotosu oznaczał przyjaźń, dynia długą linię rodową, marchewka bogactwo i powodzenie, kokos silną więź między ojcem i synem, imbir trwanie w dobrym zdrowiu, pestki melona płodność, a ziarna lotosu bezpieczeństwo dla synów".
"Diamentowa góra" z pewnością szybko nie opuści mojej głowy. To jedna z tych pozycji, o których rozmyśla się jeszcze jakiś czas po przeczytaniu. Bardzo się cieszę, że mogłam zapoznać się z zawiłymi losami klanu Leongów!
Za egzemplarz recenzencki "Diamentowa góra"
serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Powieść w moim guście. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń