środa, 13 lipca 2016

Złap kolor z Colour Catcher!

Hej! Jakiś czas temu za pośrednictwem portalu Rekomenduj.to zostałam ambasadorką Colour Catcher, o czym informowałam na FB i IG. Nawet nie wiecie, jak się cieszyłam, kiedy udało mi się dostać do tej kampanii! Zwłaszcza, że podczas wypełniania ankiety na uczelni w telefonie coś się zawiesiło. O mały włos zapomniałabym ją powtórzyć w domu. Na szczęście los mi sprzyjał i w końcu do moich drzwi zawitał kurier z przesyłką.


Zacznijmy od suchej teorii. Chusteczki Colour Catcher mają na celu ochronę naszych ubrań podczas prania. Wyłapują kolory, zabezpieczając tym samym tkaniny przed zafarbowaniem. Dzięki takim udogodnieniom możemy prać razem różne kolory, skracając tym samym czas poświęcany dotychczas na sortowanie ubrań. To w konsekwencji ogranicza liczbę prań, pozwalając nam na oszczędność pieniędzy - lepiej jest przecież wyprać wszystko za jednym razem. Ponadto, chusteczki są biodegradowalne, a opakowanie z powodzeniem można oddać na makulaturę - czysta ekologia!

Używanie produktu jest banalnie proste. Chusteczkę umieszczamy w bębnie pralki jeszcze przed włożeniem prania. Cała reszta to już standardowe czynności - wrzucamy ubrania, dodajemy środki, a po skończeniu natychmiast wyciągamy pranie i chusteczkę. Dowód jest widoczny gołym okiem! Spójrzcie na zdjęcia, na których zgromadziłam kilka próbek moich i znajomych.

Biała chusteczka przed praniem.
Zafarbowane chusteczki po praniu.
Jeśli chodzi o skuteczność działania, to produkt w mojej ocenie zasługuje na mocne 4+, założywszy, że skala kończy się na piątce. Kiedyś zdarzało mi się używać chusteczek innej marki i przyznam, że tamte lepiej poradziły sobie z kamizelkami Adama. Wiecie, takie żarówy, jakie nosi się na budowach. Tamte wyłapały intensywną zółć, podczas gdy chusteczka Colour Catcher nie nosiła na sobie śladów w tym kolorze.

Chusteczki Colour Catcher dostępne są w dwóch rodzajach opakowań - po 10 i 20 sztuk. Poza wariantem przeznaczonym do prania kolorowych rzeczy, K2r przygotowało także chusteczki Intensive White, chroniące białe ubrania przed szarzeniem. Ponadto w sprzedaży znajdziemy także produkty służące do odplamiania oraz środki do czyszczenia pralek.

Jeśli macie jakieś pytania, zadawajcie je. Chętnie odpowiem. Polecam także zajrzeć na stronę ZŁAP KOLOR. Do następnego! Karolina.

15 komentarze:

  1. Przydałyby mi się takie chusteczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno byłabyś zadowolona :). Ułatwiają pranie ewidentnie :)!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie ułatwia pranie, dzięki czemu nie martwię się już o ulubione ubrania :).

      Usuń
  3. Fajna sprawa. Chętnie bym wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym nie powinno być problemu, dostępne są np. w Auchanie :P.

      Usuń
  4. Jeszcze ani razu ich nie używałam - ciekawa jestm ich efektu

    OdpowiedzUsuń
  5. Też brałam udział w tej kampanii, przymierzam się właśnie do podsumowań na blogu (matkalaskipelna.blogspot.com). Ja niestety mam mieszane uczucia co do skuteczności, jakie kolory bym nie wrzuciła do pralki, to chusteczki po praniu były szarawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jak to jest. Moje zastrzeżenie co do tego, to fakt, że nie wyłapały mi tylko ostrego żółtego. Ale wczoraj po praniu ręczników wyłapały np. taki ciemny bordowy. Chusteczki z innej firmy zazwyczaj były właśnie szarawe, raz jedyny raz niebieskie - od spodni, tylko że wtedy mój stary, bladoróżowy stanik stał się także niebieski, nie wspomnę już o białych elementach niebieskiej bielizny. Dobrze, że była niebieska, przynajmniej częściowa zmiana koloru aż tak nie bolała.

      Usuń
  6. ja czasami kupuję tego typu chusteczki w biedronce i gdy ich używam nic się nie barwi, a chusteczka jest kolorowa, niestety nie pamiętam z jakiej są firmy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę te z biedronki, jednak jeszcze nie sięgałam po nie. Wiernie używam CC i jestem zadowolona :).

      Usuń
  7. Fajna sprawa dla osób, którym ciężko uzbierać całą pralkę jasnych czy ciemnych ubrań;) Kiedyś zastanawiałam się nad takimi chusteczkami, które były w Biedronce ale w końcu je odłożyłam uznając je za zbędny wydatek. Teraz trochę żałuję i gdy będą znowu dostępne to na pewno je wypróbuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często mam właśnie ten problem - ciemnych rzeczy od groma, a jasnych mało i musiałabym chyba miesiącami zbierać, aby zapełnić bęben. Jeszcze nigdy mi nic nie zafarbowało z tymi chusteczkami :).

      Usuń
  8. brzmi fajnie, choć... bałabym się to wypróbować! bo to jednak ryzyko, a nuż nie wyłapie jakiegoś intensywnego koloru? u mnie niestety jest tak, że np. czerwone rzeczy puszczamy osobno albo pierzemy z mamą ręcznie, bo mogłyby zafarbować. :/ takie chusteczki to ciekawa opcja, może raz się skuszę. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czysty sumieniem polecam te chusteczki, nie zawiodły mnie jeszcze ani razu! Ba, koleżance w białym praniu zapodziało się coś czerwonego i co? Chusteczka iście czerwona, a ubrania nadal białe :).

      Usuń