Hipnotyzująca, pełna emocji i namiętności okładka mówiła sama za siebie. Nie mogłam od niej oderwać wzroku, kiedy pierwszy raz wyświetliła mi się zupełnym przypadkiem na ekranie komputera. Sprawdziłam ogólne opisy, bez wyszukiwania spoilerujących opinii. Historia wydała mi się ciekawa. Te dwa czynniki wpłynęły na moją decyzję - KUP "Przypadki Callie i Kaydena"!

Czy jedna chwila może odmienić życie?
Dla Kaydena cierpienie w milczeniu było jedynym sposobem, by przeżyć. Jeśli miał szczęście, nie wychylał się i wypełniał polecenia, mógł przetrwać kolejny dzień. Jednak pewnej nocy, kiedy zdawało się, że jego szczęście – a może nawet i życie – właśnie się kończy, pojawiła się ona...
Callie nie wierzyła w szczęśliwe zrządzenia losu. Przynajmniej od czasu swoich dwunastych urodzin, gdy odebrano jej wszystko. Kiedy najgorsze już minęło, dziewczyna pogrzebała uczucia i przysięgła nigdy nikomu nie zdradzić, co się naprawdę wydarzyło. Teraz, sześć lat później, nadal zmaga się z bolesną tajemnicą…
Gdy traf sprawia, że Kayden i Callie zaczynają uczęszczać do tego samego college’u, chłopak z determinacją postanawia poznać bliżej piękną dziewczynę, która odmieniła jego los. Jest przekonany, że Callie nie pojawiła się w jego życiu bez powodu. Im bardziej próbuje stać się częścią jej świata, tym mocniej uświadamia sobie, że tym razem to ona potrzebuje ocalenia.
Jedna z ostatnich nocy przed rozpoczęciem nowego życia w colleg'u wiele zmienia w życiu Callie i Kaydena. Oboje z bagażem bolesnych doświadczeń wkraczają w kolejny etap. Bohaterowie spotykają się ponownie, tym razem w innych okolicznościach. Choć w przeszłości niewiele mieli ze sobą do czynienia poza jednym, znaczącym spotkaniem, w colleg'u zaczyna się coś dziać, między nimi rozwija się uczucie... Przyjaźń, miłość, istna chemia. Nie, nie jest to typowe romansidło. W książce pojawia się wątek miłości, jednak nie odczułam jej przesytu. W tle dzieją się inne, niezwykle ważne dla Callie i Kaydena sprawy. Poważne, trudne, mogące dotknąć każdego z nas.
Historia opowiadana jest jednocześnie z perspektywy dwóch osób - głównych bohaterów. Bardzo podobał mi się taki podział, bo mogłam poznać odczucia Callie, a za chwilę dowiadywałam się, jak na daną sytuację zapatrywał się Kayden. W dialogach poznałam też przyjaciół tej dwójki. Z małego śledztwa w sieci zauważyłam, że autorka poświęciła i im kilka książek, których póki co na polskim rynku jeszcze nie ma. A szkoda, bo bardzo polubiłam te postacie.
"Przypadki Callie i Kaydena" wciągnęły mnie bez reszty. A co tam, że za chwilę kolokwium, że magisterka czeka, że trzeba zrobić jeszcze to i to. Czytałam w każdej wolnej chwili. Emocje wręcz kipiały, a za każdym razem, kiedy już miałam odłożyć książkę, w głowie słyszałam donośne głosy: jeszcze jedna strona, jeszcze jeden rozdział! Z zapartym tchem śledziłam sprawy rodzinne bohaterów, wspólnie spędzany czas z przyjaciółmi (ach, ta młodość), a także gorącą i zarazem trudną miłość Callie i Kaydena (ten wątek hipnotyzował mnie chyba najbardziej :D). Kiedy nagle okazało się, że za kolejną kartką nie ma już nic poza okładką, wpadłam w czarną rozpacz. Czemu ja nie kupiłam drugiej części?! Zakończenie pierwszej kolokwialnie mówiąc jest mocne. Cóż, zamiast od razu zabrać się za kontynuację losów bohaterów, będę musiała grzecznie poczekać, aż dojdzie moje zamówienie :).
Czy ktoś z Was miał już do czynienia z tą książką? Czy tak samo jak ja pokochaliście tę lekturę :)? Czekam na opinie! Moc buziaków, K.