Cześć :). Czytelnicze podsumowanie roku mamy już za sobą, ale wciąż nie wzięliśmy pod lupę innych aspektów minionych dwunastu miesięcy. Czas przyjrzeć się więc, co nieczytelniczego działo się w 2016 :).
W TERENIE - podróże w tym roku wręcz wspaniale nam się udały. Zwiedzaliśmy nie tylko nasz kraj, ale i wyjechaliśmy poza jego granice. Odwiedziliśmy 4 państwa, kilka polskich miast i odkryliśmy ciekawe zakątki w Trójmieście, gdzie aktualnie mieszkamy. Pierwsza wycieczka miała miejsce w kwietniu - wybraliśmy się wówczas do Niemiec i Holandii. Zakochałam się w Klimahausie, pospacerowałam z Adasiem po Bremerhaven, Amsterdamie i Groningen. Zanim zaczęły się wakacje, zwiedzaliśmy Polskę. Moja druga połówka zabrała mnie na nieznane nam do tej pory Sobieszewo w Gdańsku, odwiedziliśmy kolejny raz Rewę, przeszliśmy się po Parku Oruńskim, pojechaliśmy do Bydgoszczy, gdzie zachwyciło nas Exploseum. W sierpniu Adam zorganizował fantastyczną wycieczkę do Pragi, a w drodze powrotnej zahaczyliśmy o Szklarską Porębę, Zamek Bolków i Wrocław. Zauroczyły mnie krasnale i zwierzęta w ZOO. Ostatnią podróż odbyliśmy w listopadzie, wówczas odwiedziliśmy ostatnie w tym roku państwo - Szwecję.
KULTURALNIE - zdecydowanie pobiłam swój rekord wizyt w kinie. Zaczęło się od wyjścia z kumpelą na "Słaba płeć?". Potem pierwszy raz poznałyśmy smak wydarzenia Ladies Night w Cinemacity, podczas którego obejrzałyśmy "Planetę singli". Bodajże w marcu obejrzałyśmy "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach". Do końca roku wybrałam się jeszcze kilka razy do kina, tym razem oglądaliśmy z Adasiem takie filmy, jak "Randka na weselu", "Zanim się pojawiłeś" czy też "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie". W końcu, po kilku latach przerwy, miałam okazję zobaczyć spektakl teatralny (na Scenie Letniej w Orłowie). Podobało mi się, a jak!
TROCHĘ PRYWATY - w końcu uwolniłam się od uczelni :). Pięć lat studiów zostało przypieczętowane obronioną na piątkę magisterką. W tym czasie poznałam wielu ludzi, wybawiłam się na różnych imprezach, nie mieszkałam nigdy w akademiku i ominęły mnie wrześniowe poprawki. W 2016 odnowiłam kilka znajomości, co mnie bardzo cieszy. Trochę mało bywałam w rodzinnym mieście, ale wszystko działo się ostatnio tak szybko, że niestety na wiele spraw nie wystarczyło czasu. W moim życiu zaszło wiele zmian, częścią się pochwaliłam, inne sukcesy pozostawiłam bez echa.
POSZCZĘŚCIŁO MI SIĘ - w konkursach biorę udział już od lat. I od lat też w nich wygrywam. Nie we wszystkich oczywiście, ale i takie maluśkie sukcesy mają swoją wartość. W tym roku dorobiłam się kilku nowych książek - niektóre wygrałam w blogowych konkursach, inne na instagramie czy facebooku. Jedną z nich udało mi się zdobyć podczas audycji na żywo, którą prowadziła na swoim fanpage Magdalena Witkiewicz wraz z Alkiem Rogozińskim :). Poza nadprogramowymi pozycjami książkowymi, do puli tegorocznych nagród mogę wliczyć płyty z filmami, gadżety festiwalowe, bilety do teatru i kina itp. Dostałam się też do kilku kampanii i podjęłam wybrane współprace.
Przyznam, że ten rok mogę zaliczyć do naprawdę udanych i życzę sobie, aby kolejny był jeszcze lepszy! A planów poczyniłam już mnóstwo... Trochę więcej (ale tylko trochę) zdradzę w pierwszym, noworocznym poście. TRZYMAJCIE SIĘ WSZYSCY CIEPLUTKO! NIECH NADCHODZĄCY 2017 ROK PRZYNIESIE WAM WIELE DOBREGO! HAPPY NEW YEAR!