niedziela, 30 października 2016

Yankee Candle: Wosk Ebony & Oak.

Hej Kochani! Nie wiem jak Wy, ale ja już powoli mam dość tej jesieni. Złotą bym zaakceptowała z wielką radością, ale codzienna plucha zdecydowanie nie wywołuje we mnie pozytywnych emocji. Jeden słoneczny dzień w ciągu tygodnia to za mało. Wczoraj postanowiłam poprawić sobie humor jesienną kolekcją wosków Yankee Candle Harvest Time od Goodies.pl. Padło na wspaniały zapach Ebony & Oak.


Wosk pochodzi z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Po rozpaleniu go w kominku możecie spodziewać się cudownych, leśnych aromatów otulających mieszkanie. Dąb, sosna, eukaliptus, paczula, liście, kasztany... Wszystkie drzewa i owoce lasu zamknięte w jednej, małej tartaletce! Myślę, że 1/3 wosku zdecydowanie wystarcza na jeden raz.


Czy ktoś z Was ma doświadczenia z tym woskiem :)? A może paliliście inne tartaletki z jesiennej kolekcji? Chętnie poznam Wasze opinie! Trzymajcie się, buziaki, Karolina.

niedziela, 23 października 2016

Na trasie Europejskiego Szlaku Zamków i Pałaców - Zamek Bolków.

Witajcie w niedzielne popołudnie :)! Jak Wam minął tydzień? U mnie bardzo intensywnie, praktycznie każdego dnia decyduję się na nadgodziny, tak więc nie ma mowy o jakimś większym odpodycznku. Całe szczęście udało mi się wygospodarować kilka chwil na napisanie postu, bo już powoli bez bloga nie mogłam żyć :D. Dziś chciałabym zaprosić Was na Dolny Śląsk, a dokładniej do Zamku Bolków, znajdującego się na Szlaku Zamków i Pałaców.

źródło
Do zamku trafiliśmy właściwie przypadkiem. Wracając ze Szklarskiej Poręby najzwyczajniej w świecie wypatrzyłam przez okno interesującą budowlę, dlatego szybko zboczyliśmy z trasy i kierowaliśmy się nie nawigacją, a drogowskazami. Tym sposobem trafiliśmy na parking znajdujący się pod zamkiem. O ile dobrze pamiętam, godzina postoju kosztowała 2 złote. Tyle wystarczy, aby na spokojnie przejść przez teren atrakcji. A jest co podziwiać! Chociażby takie widoki na samym początku...






Zamek położony jest w Bolkowie na Zamkowym Wzgórzu (396 m n.p.m.). Obecnie mieści się w nim Muzeum Regionalne (filia Muzeum Karkonoskiego), zarządzane przez stowarzyszenie Bractwo Rycerskie Zamku Bolków. 







Historia zamku sięga końca XIII wieku. Budowa obiektu trwała od 1277 do 1293 roku. Przez pierwsze ponad 100 lat ten gotycki obiekt podlegał władaniu książąt piastowskich. Wówczas przypisywano mu rolę skarbca. W kolejnych latach Zamek Bolków zmieniał swoich właścicieli średnio co kilkadziesiąt lat. Wtedy też wielokrotnie go oblegano, przebudowywano i zmieniano jego funkcje. Do czasów współczesnych przetrwała mierząca 25 metrów charakterystyczna wieża zamkowa. W jej wnętrzu znajdował się błęboki loch głodowy, w którym przetrzymywano skazańców. 









Jeśli tylko będziecie w pobliżu, warto zajechać do Bolkowa. Czasu na zwiedzanie dużo nie potrzeba, a można poznać kawałek historii. A może ktoś z Was miał już okazję zobaczyć ten obiekt osobiście :)? Zamek za darmo można zwiedzać w poniedziałki, jednak należy się liczyć z tym, że sale wystawowe będą zamknięte. My właśnie tego dnia odwiedziliśmy Bolków, dlatego uniknęliśmy płacenia 7 złotych za bilet normalny i 4 zł za ulgowy. Jedyne koszty, jakie ponieśliśmy, to wspomniane 2 zł za parking i kilka złotych za pocztówki - tak, na terenie zamku znajduje się sklepik z pamiątkami :). Jeśli macie jakieś pytania, śmiało, piszcie w komentarzach! Jeśli tylko będę w stanie na nie odpowiedzieć, na pewno to zrobię. Ściskam gorąco, Karolina.

poniedziałek, 10 października 2016

Szklarska Poręba - Wodospad Kamieńczyka.

Cześć Misiaki! Nawet nie wiecie, jak się stęskniłam za blogiem, w końcu nie było mnie tu ponad tydzień. Na początku października podjęłam się jednego zlecenia i tym samym praca wypełnia mi większość czasu. Dziś mam trochę luźniejszy dzień, dlatego zamierzam nadrobić zaległości. Na pierwszy rzut zapraszam Was na spacer po górach ;).


Wyjeżdżając z Pragi wiedzieliśmy, że kolejnym celem będzie Wrocław. Postanowiliśmy więc, że zatrzymamy się w Szklarskiej Porębie. Grzechem byłoby nie odwiedzić tego miejsca, skoro i tak przez nie przejeżdżaliśmy. Znaleźliśmy miejsce obok drogi, przy lesie, kilka metrów za płatnym parkingiem (2 godziny 8 zł) i udaliśmy się na spacer. Kilkadziesiąt minut wędrówki utrzymanej w górskim klimacie sprawiło nam wiele przyjemności.





W końcu dotarliśmy do celu - Wodospadu Kamieńczyka, najwyższego wodospadu w polskich Sudetach (próg sięga wysokości 843 m). Znajduje się on na jednym ze szklaków ze Szklarskiej Poręby na Szrenicę.  Woda potoku Kamieńczyk spada trzema kaskadami z wysokości aż 27 metrów. Przed II wojną światową obiekt posiadał status pomnika przyrody, a obecnie jest to  znajdujący się pod ścisłą ochroną obszar Karkonoskiego Parku Narodowego.





Poniżej wodospadu znajduje się kanion Kamieńczyka, który można bliżej poznać za sprawą spaceru z przewodnikiem. Szykujcie się jednak na ogromną kolejkę, bowiem wielu turystów pragnie skorzystać z tej atrakcji. My nie byliśmy zbytnio przygotowani na takie urozmaicenia (brak odpowiedniego obuwia robił swoje, ale i tak w NB spacerowało się lepiej niż w sandałach, a widziałam takich asów!), poza tym mieliśmy jeszcze trochę trasy i miejsc do zaliczenia przed nami. Zeszliśmy więc do samochodu, zatrzymując się po drodze po grillowanego oscypka :D. Jadłam je drugi raz w życiu, ale zachwyt tym smakiem pozostał niezmienny. Czasem w Gdańsku na Starówce można spotkać budki serwujące ten smakołyk, jednak nigdy nie ulegam pokusie - to po prostu grzech jeść nad morzem oscypki.


Prawdę powiedziawszy w górach nie byłam milion lat i choć nie był to wypad "pełną parą", taki wiecie, kilka dni wędrówek z plecakiem, to i tak bawiliśmy się wspaniale. Mam nadzieję, że w końcu uda nam się zorganizować "prawdziwy" wypad w góry :). Planów jak zwykle tysiące, a czasu na ich realizację los momentami skąpi... Trzymajcie się i życzę Wszystkim udanego tygodnia! Karolina.