Dobry wieczór! Jak widzicie troszkę się tutaj u mnie zmieniło - a to wszystko dzięki Krzysiowi, który pomógł mi wprowadzić zmiany, kiedy ja sobie z tym nie mogłam poradzić. Dziękuję Ci bardzo, jesteś moim wybawcą ;)! A teraz przejdę do spraw bardziej bieżących. Jutro jedziemy do moich rodziców na święta, a ja oczywiście mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia... Ale co tam, nie pali się! Przecież nie mogę Was zostawić bez okazjonalnego posta :).
Cóż, do jakichś specjalnych fanów Wielkanocy nie należę, ale lubię ten okres. Dodatkowego uroku dodawała zawsze piękna, słoneczna, wiosenna pogoda, niestety w tym roku nie ma raczej na co liczyć... Poprawiam więc tegoroczne święta wspomnieniami z lat ubiegłych. Jednym z takich miłych wydarzeń, jakie trzymam w swojej pamięci, było szukanie koszyczka pozostawionego dla mnie przez zajączka w lesie :D. Już Wam opowiadam, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.
Będąc kilkuletnią dziewczynką uwielbiałam spędzać czas z babcią (no w sumie to do dziś tak jest) i chodzić na spacery. Krótko przed świętami zabrała mnie do lasu i zaproponowała, abym pokazała miejsce, w którym wielkanocny zajączek mógłby zostawić dla mnie prezencik :D. Podekscytowana wskazałam na któreś z drzew... Po niedzielnym śniadaniu, które odbywało się u babci, tata zabrał mnie na spacer do lasu i nie uwierzycie!!! Pod jednym z drzewek czekał na mnie koszyczek pełen słodyczy! Było to dla mnie niezwykle miłe doświadczenie i choć któregoś razu zrozumiałam, że ta niespodzianka to tak naprawdę pozytywna intryga zorganizowana przez dorosłych, to mimo wszystko bardzo ciepło wspominam tę świąteczną niedzielę.
W tym roku mały zajączek był u mnie już kilka razy :D. Pierwszy przyszedł od Madzi, z którą od dłuższego czasu, poza wymianą kartek, obdarowujemy się raz w miesiącu drobnymi prezencikami ^^.
Tę cudowną figurkę znalazłam w wielkanocnej paczuszce :). Muszę przyznać, że byłam o krok od zakupu tej samej rzeczy dla Niej! Byłaby to już druga taka wymiana, bo na grudniowe święta przyszykowałyśmy dla siebie identyczną ozdobę :D. Pamiętam moje rozbawienie, kiedy w Wigilię otworzyłam przesyłkę. Wracając jednak do teraźniejszości, przedstawiam Wam resztę zawartości paczuszki.
Cóż, do jakichś specjalnych fanów Wielkanocy nie należę, ale lubię ten okres. Dodatkowego uroku dodawała zawsze piękna, słoneczna, wiosenna pogoda, niestety w tym roku nie ma raczej na co liczyć... Poprawiam więc tegoroczne święta wspomnieniami z lat ubiegłych. Jednym z takich miłych wydarzeń, jakie trzymam w swojej pamięci, było szukanie koszyczka pozostawionego dla mnie przez zajączka w lesie :D. Już Wam opowiadam, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.
Będąc kilkuletnią dziewczynką uwielbiałam spędzać czas z babcią (no w sumie to do dziś tak jest) i chodzić na spacery. Krótko przed świętami zabrała mnie do lasu i zaproponowała, abym pokazała miejsce, w którym wielkanocny zajączek mógłby zostawić dla mnie prezencik :D. Podekscytowana wskazałam na któreś z drzew... Po niedzielnym śniadaniu, które odbywało się u babci, tata zabrał mnie na spacer do lasu i nie uwierzycie!!! Pod jednym z drzewek czekał na mnie koszyczek pełen słodyczy! Było to dla mnie niezwykle miłe doświadczenie i choć któregoś razu zrozumiałam, że ta niespodzianka to tak naprawdę pozytywna intryga zorganizowana przez dorosłych, to mimo wszystko bardzo ciepło wspominam tę świąteczną niedzielę.
W tym roku mały zajączek był u mnie już kilka razy :D. Pierwszy przyszedł od Madzi, z którą od dłuższego czasu, poza wymianą kartek, obdarowujemy się raz w miesiącu drobnymi prezencikami ^^.
Tę cudowną figurkę znalazłam w wielkanocnej paczuszce :). Muszę przyznać, że byłam o krok od zakupu tej samej rzeczy dla Niej! Byłaby to już druga taka wymiana, bo na grudniowe święta przyszykowałyśmy dla siebie identyczną ozdobę :D. Pamiętam moje rozbawienie, kiedy w Wigilię otworzyłam przesyłkę. Wracając jednak do teraźniejszości, przedstawiam Wam resztę zawartości paczuszki.
Jak widzicie prócz figurki otrzymałam także uroczą karteczkę z życzeniami i herbatki, których jeszcze nie wypróbowałam. Myślę, że gdy nadejdzie ta chwila będę mieć dylemat "od której by tu zacząć". Tak to jest, kiedy rozpieszczają Cię takimi rarytasami! To jednak nie koniec - tegoroczny zajączek zaszczycił mnie jeszcze dwiema miłymi niespodziankami, jakie wyciągnęłam pod koniec tygodnia ze skrzynki :).
Te urocze karteczki to zasługa Dorotki i Oli, którym jestem wdzięczna za pamięć. Sprawiłyście mi wiele radości, bo pocztówki oraz zapisane na ich odwrocie życzenia są bardzo ładne :).
Czas, abym teraz ja dodała coś od siebie. Hm... w kwestii składania życzeń to raczej nie należę do ideałów, na których trzeba się wzorować ^^. Mimo wszystko chciałabym Wam, tak od serca, życzyć spokojnych, zdrowych, radosnych świąt. Niech miną w rodzinnej atmosferze, z uśmiechem na twarzy. Miłego i do zobaczyska po ;)!
Fajny wygląd bloga, no i zdjęcie blogerki super:)
OdpowiedzUsuńRadosnego nastroju i bogatego stołu, smacznego jajka oraz mokrego dyngusa!
Dziękuję bardzo, w sumie w końcu się jakoś ujawniłam :D
UsuńDziękuję za życzenia, tylko oby ten bogaty stół nie przełożył się na moją wagę haha :D Skoro dziś lany, to również życzę mokrego dyngusa!
śliczny wygląd, też uwielbiałam święta z Babcią, szkoda, że Jej nie ma już ;< herbaty! <3 Wesołych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńHerbat nigdy dość :D Oj :( Ale ważne, że pozostały te piękne i dobre wspomnienia :).
UsuńWspaniała zmiana na blogu, ten szablon wydaje się taki... profesjonalny. :D Profesjonalnie zrobiony.
OdpowiedzUsuńW sumie ja za Wielkanocą też nie przepadam, tzn. wolę święta Bożego Narodzenia. Wolę jedzenie, które wtedy pojawia się na stole, tę ciepłą, mimo mrozu, atmosferę, to że jest o wiele dłuższe wolne, choinka pachnie w pokoju, są prezenty i jakoś wszystko jest takie cudowne :D
Wszystkiego dobrego na święta. :)
Dziękuję :) Szablon wygrzebaliśmy gdzieś w sieci, ale schody się zaczęły dopiero wtedy, kiedy przerzuciłam go na bloga :D. Na szczęście nieoceniona pomoc Krzysztofa zdziałała cuda i teraz jest tutaj całkiem przyjemnie :D.
UsuńMi również się wydaje, że te grudniowe święta mają taką lepszą aurę.
Wesołych i mokrego dyngusa ;)!