środa, 16 sierpnia 2017

Teatr Miejski w Gdyni: Scena Letnia 2017.

W minioną niedzielę zakończyła się tegoroczna Scena Letnia Teatru Miejskiego w Gdyni. O tej niebywałej, wakacyjnej atrakcji kulturalnej Trójmiasta pisałam rok temu TUTAJ. Uwielbiam teatr, dlatego z ogromną przyjemnością obejrzałam w tym sezonie aż 3 produkcje, na które, ku mojej uciesze, udało mi się wygrać bilety.

Jako pierwszy obejrzeliśmy z Adamem spektakl "Kursk". To całkiem świeża produkcja, miała bowiem premierę 6 maja tego roku. Aktorzy pod pokładem Daru Pomorza zaprezentowali wstrząsającą historię katastrofy łodzi podwodnej Kursk, która miała miejsce w 2000 roku na Morzu Barentsa. Muszę przyznać, że to najlepszy spektakl, jaki kiedykolwiek miałam okazję zobaczyć. Na najnowocześniejszej (jak na tamte czasy) łodzi podwodnej doszło do wybuchu, w wyniku którego nikt ze 118-osobowej załogi nie przeżył. Widzowie mieli okazję zobaczyć i przeżyć razem z postaciami dramatyczne momenty, ostatnie chwile z bliskimi, osobiste tragedie, rozpacz, bezsilność. Złe decyzje władz pociągnęły za sobą fatalne konsekwencje... Spektakl poruszył widzów, to jest pewne - nie bez powodu miały miejsce owacje na stojąco.


Drugą produkcją, jaką mieliśmy okazję zobaczyć jeszcze w lipcu, była "Komedia Omyłek". Spektakl ten poznaliśmy rok temu, wtedy także wygrałam bilety :). Z racji tego, że bardzo mi się wówczas podobało, postanowiłam i tym razem zawalczyć o wejściówki. "Komedia Omyłek" to nic innego jak ujęcie teatralne utworu mistrza dramatu - Williama Szekspira. Spektakl ten rozgrywał się na Scenie Letniej w Gdyni Orłowie. Widzowie zostali przeniesieni do orientalnego Efezu, gdzie para bliźniaków wywołała niemałe zamieszanie w życiu tamtejszej społeczności. Czterej bracia, rozdzieleni jeszcze w dzieciństwie, spotykają się ponownie w Efezie - oczywiście nie wszyscy jednocześnie. Następuje więc szereg zabawnych pomyłek, a po wszystkim - szczęśliwe zakończenie.


Trzeci, ostatni spektakl "Żółta łódź podwodna" dotyczył legendarnego zespołu The Beatles. Dwie fanki grupy z Liverpoolu wspominały czasy, kiedy światowej sławy muzycy tworzyli nieśmiertelne przeboje. Pod pokładem Daru Pomorza zobaczyłam nie tylko groupies, ale też Johna, Yoko, Paula, Lindę. Rozważania na temat sukcesu zespołu, jego rozpadu oraz śmierci lidera The Beatles, przeplatały się z największymi hitami legendarnych muzyków. Spektakl przybliżył mi historię zespołu - do tej pory zdarzało mi się jedynie słuchać niektórych kawałków, karierą chłopaków niespecjalnie się interesowałam. I to był chyba błąd!


Bardzo się cieszę, że szczęście mnie nie opuszczało w tym roku :D. Teraz pozostaje wyczekiwać kolejnego letniego sezonu. Czy ktoś z Was miał okazję wybrać się na gdyńskie spektakle w te wakacje? Pozdrawiam ciepło, Karolina.

1 komentarze: