czwartek, 15 lutego 2018

FALLEN CREST: "Akademia" TIJAN.

Witam w miasteczku Fallen Crest! Poznacie tam zagubioną dziewczynę, Samanthę oraz piekielnie atrakcyjnych braci, Logana i Masona. Gotowi na spotkanie?


Po rozwodzie rodziców, Sam wraz z mamą przenosi się do domu nowego partnera rodzicielki. Wówczas w jej życiu pojawia się dwóch przystojnych facetów, będących synami bogatego biznesmena, u którego zamieszkały. Logan i Mason Kade reprezentują ten typ faceta, o którym marzy sporo dziewczyn, a na pewno każda z Fallen Crest. Samantha nie chce być jedną z nich. Choć uczą się w zupełnie innych szkołach, to spotykają się codziennie w domu. Sam nie troszczy się o to, jak postrzegani są bracia, jaką mają opinię, że budzą postrach, nie zważa też na ich lekceważący stosunek wobec niej. Sądzi, że tak będzie lepiej. Zero uczuć. Nawet nie wie, jak bardzo się myli!

Tijan kolejny raz zaserwowała czytelnikom książkę, w której nie brakuje buntowniczych emocji. Gniew miesza się z namiętnościami, dramat goni dramat. Wszystko nakręcają młodzi bohaterowie, których koniecznie darzy się sympatią. Dialogi między nimi także nie budzą pozytywnych odczuć. Główna bohaterka, Sam, to bardzo irytująca, mocno problematyczna i kłótliwa postać. Z braćmi, Loganem i Masonem, było nieco lepiej, ich obecność w całej tej historii nie powodowała we mnie tak negatywnych emocji, jak w przypadku Sam. Sytuacja trochę się zmieniła, gdy do akcji wkroczył motyw "kto się czubi, ten się lubi", a najzwyczajniej w świecie ujmując - od wrogów do kochanków.

"Fallen Crest. Akademia" opowiada o życiu buntowniczych nastolatków, ale niech Was nie zwiedzie ta grupa wiekowa bohaterów - w ich życiu jest tak dużo namiętności i niegrzecznych wątków, że zaryzykowałabym stwierdzenie, iż nie ma ich tylu w niektórych erotykach! Muszę jednak zaznaczyć, że dramaty na tle miłosnym nie są jedynym tematem, jaki zawarła w swej powieści autorka. Tijan porusza dość istotne kwestie, np. mówiące o konflikcie z rodzicami, o potrzebie bliskości, również tej w rodzinie.

Przyznam szczerze, że "Anti-stepbrother. Antybrat" tej samej autorki, który czytałam całkiem niedawno (KLIK), o wiele bardziej mi się podobał. Niemniej jednak jeśli lubicie emocjonujące powieści young adult i nie przerażają Was irytujące postaci, możecie sięgnąć po książkę "Fallen Crest. Akademia", którą czyta się szybko. Już niedługo na rynku wydawniczym pojawi się kolejna część - "Rodzina".

Za egzemplarz powieści "Fallen Crest. Akademia"
serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.



3 komentarze:

  1. Raczej się nie skuszę. Jakoś te postacie mnie nie zachęcają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Irytujące postacie są ciekawsze niż te bezbarwne :) chętnie sięgnę po książkę :)
    Pozdrawiam i zostaje na dłużej Natalia,
    bookinoman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba jednak dam szansę tej książce. ;)

    OdpowiedzUsuń