sobota, 11 listopada 2017

Ambitna dziewczyna i przystojny hokeista - "Cel" Elle Kennedy.

"Ona wie, jak osiągać swoje cele...
... ale zasady gry się skomplikowały"


Sabrina James to dziewczyna, która wie, jak walczyć o swoje i osiągać postawione sobie cele. Przyszłość zaplanowała dokładnie - najpierw ukończy college, potem uda się na wydział prawa, zaliczy studia z sukcesem i znajdzie bardzo dobrze płatną pracę, oczywiście w jednej z najlepszych kancelarii. O swojej przeszłości chce bezapelacyjnie zapomnieć i z nią zerwać. W jej planach na pewno nie ma miejsca na żadnego faceta. Tym bardziej dla niesamowitego hokeisty, wierzącego w miłość od pierwszego wejrzenia. Sabrina może spędzić z nim co najwyżej jedną noc. Ale jak to w życiu bywa, czasem i ta krótka chwila sprawia, że wszystko się zmienia o 360 stopni i komplikuje...

Tucker to typ faceta, który wierzy w siłę drużyny. Nie musi być gwiazdą lodowiska i co rusz znajdować się w centrum uwagi. Tuck po prostu nie chce grzać ławki rezerwowych, tym bardziej, że teraz, w wieku dwudziestu dwóch lat, ma zostać ojcem! Matka jego dziecka - piękna i inteligentna - trzyma Tuckera w gotowości. Sęk w tym, że Sabrina, mimo niepowodzeń od losu, stara się dążyć do celu obraną wcześniej przez siebie ścieżką, nie wpuszczając do swojego świata nikogo... Jeśli Tuck chce spędzić resztę życia z kobietą swoich marzeń, musi przekonać ją, że w życiu czasem potrzeba drugiej osoby u boku. Niektórych planów nie da się zrealizować w pojedynkę.

"Cel" z jednej strony mnie zaskoczył, z drugiej zaś dopatrzyłam się utartych w romansach New Adult schematów. Na początek skupię się na dobrych stronach tej powieści. Przede wszystkim ogromny plus należy się za przystępny język autorki. Elle Kennedy zadbała o ciekawe dialogi, które nie raz mnie rozbawiły do tego stopnia, że wybuchałam śmiechem. Bardzo podobało mi się poruszenie kwestii nieplanowanej ciąży. To już druga powieść, w której spotykam się z takim tematem. Na tyle książek, ile przeczytałam, to naprawdę niewiele! Na plus zasługuje także kreacja bohaterów. Polubiłam Sabrinę, podobał mi się jej upór w dążeniu do celu. Moje serce skradł Tucker. Odpowiedzialny, kochający, troskliwy, no facet ideał! Potrafił wziąć na klatę to, co się wydarzyło.

Z gorszych stron powieści na pewno należy wyróżnić schematyczność. Młodość, love story, uniesienia, uparte zamykanie się przed uczuciami... Brzmi znajomo? Nawet bardzo. Chyba nie zliczę, w ilu książkach spotkałam się z takim motywem. Na szczęście pomysł na fabułę każdy autor ma inny i są takie elementy i takie wątki w "Celu", które pozwalają zapomnieć o towarzyszącym czytaniu uczuciu deja vu.

"Cel" nie jest pozycją wysokich lotów, szukający ambitnej lektury na pewno nie będą zaspokojeni. Historia Elle Kennedy idealnie nadaje się na chwię niezobowiązującego relaksu z książką, pod kocem i z kubkiem gorącej czekolady w zasięgu ręki. Wciąga, rozczula, rozbawia. 

Za egzemplarz powieści "Cel"
serdecznie dziękuję Zysk i S-ka Wydawnictwo.

2 komentarze: