niedziela, 23 września 2018

MAŁA KLASYKA: James Oliver Curwood i jego "Szara Wilczyca".

To, że uwielbiam książki z serii Mała klasyka od wydawnictwa Zysk i S-ka, to chyba już zauważyliście. Te pozycje nie dość, że są przepięknie wydawane (twarda oprawa, urozmaicające treść i pobudzające wyobraźnię ilustracje), to jeszcze przywołują wspomnienia z dzieciństwa. Ostatnio, ku mej uciesze, wydana została "Szara Wilczyca" autorstwa Jamesa Olivera Curwood'a. Dla mnie to must have i must read w jednym!

Mój "Czarny Wilk" poleca "Szarą Wilczycę" :).

Kazan to mieszaniec husky'ego z wilkiem. Zwierzę nie miało łatwej przeszłości. Teraz zamieszkuje, a właściwie przemierza dzikie lasy i pustkowia na surowej Alasce razem z Szarą Wilczycą. Zwierzęta troszczą się o siebie, opiekują wzajemnie, szukają razem pożywienia i bezpiecznego miejsca, w którym mogłyby się schronić. Alaska to fascynujący, ale i niebezpieczny region. Dzika przyroda miesza się z cywilizacją, która nierzadko bywa okrutna. Na Kazana i Szarą Wilczycę czekają liczne przygody, los zsyła na ich drogę nieoczekiwanych przyjaciół, ale też i wrogów, chcących im zaszkodzić. 

Tak, tak, tak! "Szara Wilczyca" to rewelacyjna powieść, w której autor konfrontuje świat flory i fauny z człowiekiem, świat zwierząt ze światem ludzi. James Oliver Curwood stworzył powieść, która zdecydowanie zasługuje na miano Klasyki przez duże K. Dobro, miłość, przyjaźń - one zawsze zwyciężają i to właśnie najbardziej chwyta za serce. Wartości te przemawiają do czytelnika niezależnie od wieku, każdy, absolutnie każdy może sięgnąć po ponadczasową "Szarą Wilczycę" i zatopić się w tej lekturze bez pamięci. Młodsi odbiorcy odnajdą w tej książce kilka cennych prawd, nauczą się odróżniać dobro od zła, a dla starszych pojawi się okazja do chwili refleksji, bo choć mamy tu do czynienia z powieścią przygodową, to jednak pewne walory, jakie podkreśla autor, można odnieść do wielu sytuacji z życia wziętych.

Nie skłamię, jeśli zdradzę, że istnieje ogromne prawdopodobieństwo wzruszenia i uronienia łzy podczas lektury. Kilka fragmentów ścisnęło mi gardo i zmoczyło oczy. Prawo, według którego wygrywa silniejszy, zdecydowanie ma rację bytu, zwłaszcza, jeśli chodzi o dziką przyrodę. Alaska właśnie taka jest, a James Oliver Curwood pisze w taki sposób, że czytelnik ma szansę poczuć się tak, jakby znalazł się tam nie tylko wyobraźnią, duchem, ale i ciałem. 

Kochani, "Szara Wilczyca" to pozycja obowiązkowa! Podrzućcie ją swoim pociechom, przeczytajcie w wolnej chwili sami, albo po prostu zasiądźcie do niej razem przed snem i wspólnie śledźcie losy Kazana i jego towarzyszki, Szarej Wilczycy. Nie pożałujecie.

Za egzemplarz ogromnie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.



0 komentarze:

Prześlij komentarz