Boże Narodzenie przychodzi mi na myśl nie tylko w grudniu, ale także po prostu gdzieś tam w środku roku. Pewnie dzieje się tak przez tęsknotę za tą pełną magii aurą... W takich chwilach lubię chociaż z pozoru zafundować sobie trochę specyficznego, świątecznego klimatu. A to jest możliwe! Wystarczy sięgnąć po CANDY CANE LANE (możecie kupić na stronie goodies.pl)
Wosk pochodzi z okolicznościowej linii zapachowej z serii Classic. Jakie aromaty wyczuwamy po rozpaleniu? Z pewnością są to słodkie ciasteczka oraz coś w stylu waniliowego lukru. Całej tej smakowitej otoczce towarzyszą nuty mięty pieprzowej. Mamy więc do czynienia z tak naprawdę zapachami kojarzącymi się z Bożym Narodzeniem. Wosk można podzielić spokojnie na 4-5 części, z których każda będzie palić się standardowo do 8 godzin.
Ładne aromaty, do tego ta wydajność... Dla mnie jedna z lepszych opcji! Choć póki co nic nie pobiło mojego największego faworyta, ale o nim dowiecie się już niebawem. Ściskam gorąco i czekam na Wasze opinie odnośnie Candy Cane Lane :). Karolina.
Ładne aromaty, do tego ta wydajność... Dla mnie jedna z lepszych opcji! Choć póki co nic nie pobiło mojego największego faworyta, ale o nim dowiecie się już niebawem. Ściskam gorąco i czekam na Wasze opinie odnośnie Candy Cane Lane :). Karolina.
Mam i jestem zachwycona zapachami, które są na prawdę intensywne. Za to właśnie kocham Yankee i nie wyobrażam sobie mieć coś innego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
https://czaswobiektywie.blogspot.com/
Palę czasem YC, czasem Kringle - one są cudowne, nie da się ich nie kochać :).
Usuńoj, myślę, że spodobałby mi się ten zapach. jest wanilia - jestem za ;)
OdpowiedzUsuńPoczekaj na inną odsłonę wanilii... Ta, którą mam na myśli, to jest dopiero petarda!!!
UsuńMusi pięknie pachnieć.
OdpowiedzUsuńmartinkax.blogspot.com
Już czuję ten zapach :)
OdpowiedzUsuńMiałam na niego chrapkę, jak również na angel wings i inne świąteczne woski. Niestety doszłam do wniosku, że skoro już po świętach to nie będę ich teraz zamawiać. Widzę, że jednak jest pewna osóbka, która nie przejmuje się tym , że jest już po :)
OdpowiedzUsuńNie ma czym się przejmować, jak ma się ochotę na dany zapach, to nic nie stoi na przeszkodzie :D! Lubię wspominać święta, czytam czasem "świąteczne" książki latem, więc mogę i takie woski palić w lutym/marcu :D.
UsuńSłyszałam dużo dobrego na temat yankee candle, ale jeszcze nic z tej firmy nie miałam. Trochę powstrzymują mnie ceny, ale pewnie w końcu się złamię. :)
OdpowiedzUsuńMnie kiedyś ceny też powstrzymywały, ale kiedy skusiłam się po raz pierwszy na te woski, wiedziałam, że są warte swojej ceny. Wydajne, przepięknie pachną - czego chcieć więcej :)?
UsuńNigdy nie miałam, jednak słyszałam, że ma piękny zapach! :)
OdpowiedzUsuńOUURSELVES.BLOGSPOT.COM -KLIK
Super post. :-) Bardzo lubię taki wosk. :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOjj tak, zapach świąt Bożego Narodzenia? Nuta pieprzu? Jak najbardziej za! Myślę, że ten zapach przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNa pewno <3!
UsuńAż jestem ciekawa faworyta! W Twoim domu musi ciągle ładnie pachnieć, takie cuda zapalasz ;) Ta opcja chyba też by mi przypadła do gustu ;)
OdpowiedzUsuńFaworyt pojawi się za kilka dni <3!
Usuńale mi głupio, że mam tyle postów znowu do nadrobienia... :( ale lubię tu do Ciebie zaglądać, Karolina, więc z przyjemnością wracam do wpisów sprzed kilkunastu dni. :) założę się, że spodobałby mi się ten zapach! kocham święta i to, co się z nimi kojarzy. :D
OdpowiedzUsuńsporo masz tych wosków, muszę przyznać! pewnie u Ciebie w mieszkanku ciągle czymś pięknie pachnie.
Niech Ci nie jest głupio!!! Ja też mam zaległości, m.in. u Ciebie! W sumie, to fakt, prawie cały czas czymś pachnie :D! Czasem mam lenia, a czasem lubię po prostu sam zapach "dworu" wpadający przez otwarte okna. Jednak w każdych innych przypadkach rozpalam moje woski :D.
Usuń